Blog

Taras bezpieczny dla kota

21 czerwca 2021

ZABEZPIECZENIE TARASU DLA KOTKA

To była dłuuuuga droga. Od pomysłu do projektu, a potem do wykonania i wykończenia.

Do obecnego mieszkania wprowadziłam się na początku kwietnia (2021). Od początku wiedziałam, że największym problemem logistycznym będzie dla mnie zabezpieczenie tarasu w taki sposób, żeby moja wszędobylska kicia nie poszła za instynktem i nie uznała, że skoro wyskoczy z tego pierwszego piętra, to przecież na pewno da radę i wrócić! Dlatego pierwsze dwa miesiące z górką każde wyjście na spacerek na taras musiało odbywać się na smyczy.

Planując jak zabezpieczyć taras, musiałam uwzględnić, że w nowym mieszkaniu taras jest naprawdę duży i ma jakieś 18 metrów bieżących barierki wokół.

Już na początku maja zamówiłam wizytę stolarza, żeby ocenił i wycenił ten projekt. Popatrzył, poocmokał iiiii dopiero po kilku dniach, po ponagleniu, udało mi się z niego wydobyć, ile będzie kosztowała ta impreza. No cóż, tanio nie jest, ale nie mam wyboru – a raczej mam. Latać przez cały czas, kiedy tu będę mieszkać, z kotkiem na smyczy. Ale co to za jakość życia! I kot się denerwuje i ja muszę uważać ciągle, czy mi się nagle nie wymknie między nogami na taras – dwa razy jej się udało i prawie że czmychnęła mi po barierce na sąsiedni taras!

Tak więc zdecydowanie trzeba było założyć siatkę, bo w życiu liczy się jakość i poziom tego życia, oraz spokój oczywiście! Czyli obie mamy tu mieć fajnie i obie czuć pełnię swobody.

Stolarz zakupił i przywiózł więc drewniane belki na konstrukcję pod siatkę. Były w domu już na początku czerwca, zaraz po moim powrocie.

Cała akcja miała się odbyć w połowie maja, ale najpierw pochorował się stolarz i nie mógł przyjść, a potem wyjechałam na dwa tygodnie do Warszawy. Po powrocie trzeba było wybrać dogodny termin. A potem jeszcze zwrócono mi uwagę, że skoro belki są z niezabezpieczonego drewna, to szybko się zniszczą na tarasie. Musiałam więc kupić odpowiednią lazurę do pokrycia drewnianych powierzchni i pomalować wszystkie 18 belek! A żeby wygodnie się malowało kupiłam też kozłki z drewna, na których można było położyć belki.

Drewniane belki pod kocią siatkę

Drewniane belki pod kocią siatkę

Oczywiście od razu kupiłam też lazurę do zabezpieczenia drewna.

Lazura do drewna

Lazura do drewna

Malowanie belek …

Malowanie belek

Malowanie belek

Do barierek trzeba też było wkręcić haczyki, bo na czymś musiałam tę siatkę zabezpieczyć. To dopiero była robota! W dwie osoby wkręcaliśmy te haczyki z eksem ze dwie godziny. Po dwa na belkę. I tak 18 razy.

Haczyki

Haczyki

Aż wreszcie któregoś popołudnia tydzień temu przybył stolarz, i założył belki. Przymocował je do balkonu przy pomocy trytytek do mocowania kabli i poszło to nawet dość szybko, ale skoro wszystko było poprzednio już tak dobrze przygotowane, to nic dziwnego.

Konstrukcja pod siatkę dla kota

Konstrukcja pod siatkę dla kota

Przygotowanie dwóch siatek o wymiarach 3 x 8 m, oraz jednej z poprzedniego mieszkania: 3 x 5 m zajęło w sumie dwa popołudnia.

Wplatanie linki naokoło siatki

Wplatanie linki naokoło siatki

Przygotowanie siatki było chyba jedną z najbardziej upierdliwych czynności w tej całej zabawie! A trzeba było zachować spokój, żeby całość była porządnie przygotowana i bezpieczna!

Przygotowywanie siatki

Przygotowywanie siatki

Aż wreszcie nadszedł moment, że na założonych belkach można było rozpostrzec te przygotowane wcześniej siatki!

Warto zauważyć, że dodatkowo na barierkach przyklejone są też małe przezroczyste haczyki, żeby  było jak zamocować tam siatkę.

Przyklejane do barierki haczyki

Przyklejane do barierki haczyki

Na początku zależało mi jeszcze, żeby wszystko wyglądało ładnie i estetycznie, ale po trzech godzinach upinania chciałam już tylko jako tako to założyć i powiązać i marzyłam, żeby mieć to już z głowy!

Wyszło jak wyszło, ale ten moment, kiedy kot wreszcie zrozumiał, że wolno jej wyjść tam samodzielnie i chodzić gdzie chce, było wspaniały!

Oczywiście najciekawszym miejscem okazała się barierka, na której można przysiąść zerkając co i rusz na balkon sąsiadów, bo być może będzie można tam kiedyś wyskoczyć!

Kicia w najodleglejszym części wykłada się na balkonowej barierce

Kicia w najodleglejszym części wykłada się na balkonowej barierce

Wpis powstawał na raty …

Ten wpis powstawał na raty, bo po każdym etapie, przy którym okazywało się, że siatki jeszcze nie tego dnia nie będzie, ogarniała mnie coraz większa rozpacz. Z drugiej strony łaziłam poprzednio po balkonie z kicią na smyczy i też jakoś się dało…

Kicia na smyczy

Kicia na smyczy

Trudno opisać tę ulgę, kiedy wszystko wreszcie skończyłam i mogłam wypuścić kotka bez zakładania smyczy i pilnowania jej!

Obiecuję więc, że już nie będę aż tak spamować zdjęciami kotka na smyczy, bo tak przecież będzie chodziła bardzo rzadko.

 

Subscribe
Powiadom o
guest
23 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Nitager

Ale jest satysfakcja, jak się coś zrobi samemu, prawda?

Jojku, jaki wielki taras! Ile tam by się zmieściło drzewek bonsai!
No, chyba że od północy?

anabell

A ja bym jej jakoś ten ostatni parapet zlikwidowała, bo jak kici coś odbije, to wskoczy na górę i pokona ten kawałek siatki. Z tego co pamiętam to bardzo skoczne zwierzątko.Przyrzekłam sama sobie – nigdy więcej zwierząt w domu, nawet tzw. „niekłopotliwych”.

Świechna

Kicia z pewnością jest szczęśliwa, więc warto się było natrudzić. Siatki najczęściej nie wyglądają jakoś rewelacyjnie na balkonach czy tarasach, ale funkcja praktyczna zdecydowanie przeważa.

PKanalia

rozumiem, że Kicia nie wpada na pomysł wspinania się po siatce?.. obawiam się, że z naszą mniejszą kocurnicą ten patent by nie przeszedł, w try miga byłaby na górze albo zaplątała by się po drodze… chociaż z drugiej strony, taka siatka nie jest zbyt poręczna dla kota do wspinania się… w sumie nie wiem… ale za to mam pomysł na taras: parę pniaków – drapak i miejscówka do siedzenia w jednym…
p.jzns 🙂

Ken.G

Podepnę się, bo miałam takie same rozkminki. Nie chce jej się powspinać po siatce?

PS. Za każdym razem bawi mnie słowo „trytytki”. Jest przeurocze 😉

jotka

Jestem pod wrażeniem, solidna konstrukcja i nie za bardzo zabiera widoki!
A jaki stoliczek śliczny, śródziemnomorski:-)

Annette ;-)

No i fajnie, tylko tak patrzę i zastanawiam się, czy trochę nie za niska ta siatka i czy nie powinna mieć „dachu”, jak również czy kicia dołem pod nią się nie prześlizgnie. Pozdrawiam 🙂

Teatralna

to najlepsze co możesz zrobic dla Mozarta

Ultra

Piękny balko i kota będzie miała wspaniałe miejsce do leżakowania.
Serdeczności

Iva

A ja myślałam, że siatka musi tworzyć jakby klatkę, by kotek nie wyszedł górą. Zupelnie sie na tym nie znam 😁 Fajnie, że ma więcej swobody. Pozdrawiam 😊

oko

malowanie belek jogurtem wydaje się dość ekstrawaganckie – nawet, jeśli dla kota – rzuciło mi się w oczy opakowanie „lakieru”

Antares

No to napracowałaś się przy tym solidnie. Gratuluję! A tam za siatką taaakie kuszące drzewo, na które by można było wskoczyć 🙂 Twoja nie próbuje tej siatki gryźć i na nią polować? U mnie by miała bardzo krótki żywot 😉

23
0
Would love your thoughts, please comment.x