A skoro miało być o wycieczkach, to zacznę od najnowszej. Odwiedziliśmy ostatnio Leer miasto we wschodniej Fryzji (Ostfriesland). W języku Fryzyjczyków nazwa brzmi Læær lub Läär.
Leer poznałam jako miasteczko portowe, bo od portu zaczęliśmy zwiedzanie. Port leży nad ujściem rzek Ledy i Ems, o tyle na zachód w kierunku Holandii, że dalej już się prawie nie da, a jego historyczne początki sięgają roku 800. Najbardziej charakterystyczne budowle starówki tego 34-tysięcznego miasteczka pochodzą z okresu między 800 a 1900 roku. Stąd bardzo ciekawy historyczny rys miasta. Wiele budynków zachowało się z datą na fasadzie z 17 i 18 wieku!
O historii doczytaj sobie, o ile jesteś ciekawa_y. Ja podzielę się z Tobą własnoręcznie zdjęciami. To ogólnie nie był mój dzień, ani nie miałam chęci brać aparatu, ani za dużo łazić, bo poprzedniego dnia byliśmy oboje fizycznie niezbyt w formie. Tak więc wszystkie fotki porobiłam komórką.
Wyjeżdżałam z miasteczka ze sporym poczuciem niedosytu, nie wiedząc, co mnie jeszcze czeka. Ale Miły zapytał, czy chcę trasę powrotną krótszą, czy bardziej malowniczą. Oczywiście wybrałam malowniczą!
I za kilka kilometrów dowiózł mnie do tego miejsca, które z daleka wcale nie wyglądało imponująco…
Okazało się jednak, że na górze czekała nas nie lada przygoda! A mianowicie najwęższy most samochodowy w Niemczech, a właściwie to na świecie. Dodam, że pan który kładzie się w poprzek mostu ma 1,84 cm wzrostu :), a most ogłasza się, że ma 1.80 m. szerokości.
Żeby nie było problemów, z obu stron mostu są światła, i można jechać tylko w jedną stronę.
Najlepiej będzie, jeśli zamieszczę fachowo zrobiony film:
Muszę przyznać, że z każdą wycieczką pomysły Miłego na zwiedzanie zyskują coraz większą moją aprobatę i pozytywnego zaskoczenia! Umie wybrać ciekawe i fajne miejsca do zwiedzania!!!
A teraz zamieszczę film nakręcony przeze mnie:
Muszę przyznać, że emocje były i to nie lada, bo słychać było, jak felgi wpasowują się w ten wąski tor i chyba nawet trochę się uszkodziły i będzie trzeba je wyszlifować…
A przy okazji poznajcie Miłego :). Z Instagrama już niektórzy znają.
Jak obiecałam, tak zrobiłam! Czyli pokazałam ciekawostkę, o której pewnie niewiele osób wiedziało!
Miałabym stracha jadąc pełno wymiarowym samochodem, no ale mój staruszek getz nic by sobie nie porysował. A czy tym mostem chadzają piesi? Bo gdy pieszy na moście to zmotoryzowany albo musi grzecznie przeczekać, albo pieszy wejść na balustradę. A ta we w ogóle to ładnie tam! I brawa dla Miłego, że zaryzykował całość samochodu by Ci to miejsce zaprezentować.Serdeczności;)
Małym samochodem faktycznie mniej by to było ryzykowne, ale nasz jest pełnowymiarowy, więc hmmm, przeżycie z silnymi emocjami przede wszystkim dla Miłego, bo to jego :).
Pieszych nie było, ale rowerzyści się zdarzają. Z pewnością samochód musi wtedy grzecznie poczekać albo jechać tuż za nimi…
Prawda, że ładnie?! Też mi się spodobało, jak zresztą w większości miejsc, które ostatnio odwiedzaliśmy, a które wkrótce pokażę (o ile czas pozwoli).
Uściski kochana!
Piękne miasto. Czuć historię i klimat. Wybrukowane chodniki, kamienice, złocone litery – to wszystko jest takie magiczne.
Przejazd przez most niesamowity. Gratuluje pomysłu! Czasem trzeba coś szalonego zrobić, to człowiek wie, że żyje. 😀
Chciałoby się coś więcej o nim napisać, ale postanowiłam pisać dokładnie tyle, ile się w danym momencie dowiedziałam :))
A jeśli przyjadę tam znowuu, to być może dowiem się więcej i pokażę więcej.
A most to była jazda w dosłownym tego słowa znaczeniu. Nie chciałabym tam utknąć na przykład pośrodku, bo co wtedy… Nawet drzwi nie otworzysz :))) Trzeba byłoby zepchnąć – te i podobne myśli nawiedzają mnie w takich momentach :)))
W każdym razie warto i powiem Ci trudno jest znaleźć informacje na ten temat.
Uściski!!!
Iwonko, pozdrowienia dla Miłego:-)
Miejscowość przepiekna, skrzynka pocztowa istne cacko:-)
Na tym moście chyba zamknęłabym oczy, pokazałam mężowi!
Zwiedzanie jest super!
Dzięki Joteczko 🙂
Cieszę się, że Ci się spodobało zwiedzanie z nami!
No i powiem Ci, że niewiele mi brakowało, na oryginalnym nagraniu zapytałam Miłego, czy my się tu zmieścimy????? :)))
Uściski!
o tak, miałam taki klimat w Norwegii kilka razy hehe ale ten most jest bardzo wąski i chyba się nasz kamper by nie zmieścił 😉
lubię takie miasteczka, starówki, bardzo. no i od razu widać, że Europa.
Cześć Miły, miło cię poznać 🙂 bardzo sympatyczny.
No powiem Ci, że na ten most to bym się kamperem nie pchała! :)))
Nie sądzę, żeby dał radę…
Pięknie tam, prawda!? :)))
Dzięki.
Powtórzę Miłemu, dzięki :)))))
Ależ urokliwe miasteczko 🙂 Trochę przypomina mi holenderski Hoorn. Na most chętnie bym się wybrała. Pozdrawiam 🙂
Bardzo się cieszę, że i Tobie wycieczka i miejsce się spodobało 🙂
Most to naprawdę ciekawostka warta zobaczenia i przejechania osobiście. Cieszę się, że tam byłam :)))