Blog

Witaj nowy roku 2025, zasuwamy dalej

21 stycznia 2025

Wejście w 2025

Może zacznę od paru pytań kontrolnych, tak dla przypomnienia, gdzie, kiedy, co, jak i kto.

1. Czy pod koniec ubiegłego i na początku tego roku miałam taki natłok zajęć, że kompletnie zapomniałam, co to blogosfera? Być może.
2. Czy w związku z tym po raz pierwszy od czasu blogowania zapomniałam na czas opłacić domenę i sobie znikła na kilka dni z przestrzeni i z sieci? Przemilczę …
3. Czy w tym czasie wywiązałam się z innych, o wiele ważniejszych i priorytetowych dla mojej egzystencji zobowiązań? No pewnie, kto jak nie ja!
4. Czy trochę czasu i energii mnie to kosztowało, w związku z czym wszelkie inne zajęcia zeszły na dalszy plan? Każdy, kto miewał gorące okresy w swoim życiu, wie o czym mówię.

To formalności i powitania mamy za sobą. Blog przywrócony. Ci z moich bywalców, którzy zaglądają na Instagram zauważyli, że żyję i mam się dobrze, a pozostałych przepraszam za moją obecność, mam nadzieję, że niniejszym się usprawiedliwiłam.

Co do mnie, nie było wprawdzie poważnych strat w ludziach, a nawet wszystko szło całkiem dobrze do połowy ubiegłego tygodnia. Nnestety krążący wredny wirus czy tam inna bakteria dopadła mnie pod koniec ostatniego tygodnia i trzymie za gardło tudzież za nos. I zległam. Wczoraj nie dałam nawet rady się zwlec i wyjść na dwór.

Tak więc dopiero dziś udałam się do doktora i dostałam zwolnienie do końca tygodnia. No i wcale, ale to wcale mi to choróbsko nie pasuje, bo ja bym chciała być na zajęciach i uczyć się do egzaminu, który przede mną już całkiem niedługo. Ale co mam zrobić, kiedy się leję przez ręce i nie mam siły. Na szczęście działają domowe metody leczenia, czyli rozgnieciony czosnek na kanapkach w ramach naturalnego antybiotyku i witamina C w plasterkach cytryny, pochłanianych w ilościach nadprogramowych. Liczę na mój silny organizm, ale niestety trochę obciążeń ostatnio miałam i to też każdego kiedyś osłabi a nawet na jakiś czas pozbawi zdolności kojarzenia.

Myślę, że jako wstęp do dalszych wpisów ten wystarczy. Nie będzie idealny, bo i ja dziś wyglądam pożal się boże, ale to normalne w takich stanach. Zdjęcie sprzed kilku dni, bo dziś lepiej się nie będę pokazywać.

IW

IW

Na podsumowanie tak, to ja, nadal tu będę i niniejszym witam się ponownie z Państwem, będąc już dobrze zakotwiczona w roku 2025!

Subscribe
Powiadom o
guest
27 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
MaB

Witaj! Bardzo się cieszę, że jesteś. Twój blog i działalność w sieci jest dla innych inspiracją.
Życzę zdrówka i spełnienia marzeń w Nowym Roku. Serdecznie Cię pozdrawiam.
🤗

Nitager

Za słabo się znam na komputerach i internecie, żeby zauważyć brak jakiejś domeny, czy czegoś tam. Zwłaszcza, że nadmiar obowiązków, a potem zwykłe lenistwo sprawiły, że też miałem przerwę i dopiero dzisiaj wróciłem. Czosnek dobra rzecz na grypsko, ale czy nie dostałaś też recepty na inne leki? Takie bardziej współczesne? No, chyba że wolisz tradycyjną medycynę, to podpowiem, że bardzo pomaga spirytus. Ale nie doustnie, tylko trzeba się nim nacierać. Ręce, podeszwy stóp, piersi i plecy (jeśli ma kto Ci w tym pomóc, bo samemu trudno), a potem szybko w ciepłą piżamkę i pod kołderkę. Jak nie masz spirytusu, to… Czytaj więcej »

Nitager

A suszoną lipę masz? Zaparz sobie mocną herbatę, wypij i pod kołdrę! Nie pod kocyk – tylko pod kołdrę! Kocem można ją jeszcze przywalić. I poleż tak kilka godzin, aż będzie można wykręcać pościel! Potem szybka, gorąca kąpiel, zmiana pościeli i w kimono. Tak mnie leczono za młodu i zawsze pomagało. Pomaga też mocna herbata z majeranku. Zaparzyć pod przykryciem, można dodać trochę miodu i wypić gorącą, a potem – pod kołdrę. A Mozart pewnie myśli, że skoro on ma futro, to każdy powinien je mieć i nigdy nie zdejmować. Dlatego pewnie nie lubi nagości. Ale na wszystko jest rada… Czytaj więcej »

Ela Kos

Wczoraj sprawdzałam, co u Ciebie, i bardzo się zmartwiłam, że blog się nie wyświetla. Dobrze, że dziś sprawdziłam jeszcze raz :).
Kuruj się i nie daj się choróbskom! Całusy i pozdrowienia, Ela Kos

Świechna

Witaj w nowym roku, bardzo jestem ciekawa czego nowego się uczysz 😀

jotka

Zaglądałam, a tu bloga brak, już się przestraszyłam, że zrezygnowałaś.
Skoro wszystko O.K. to zdrówka życzę i do poczytania później!

Ken.G

Hej 🙂

Dobrze, że zajrzałam na drugie konto, bo nie zobaczyłabym Twojej wiadomości 🙂 Zostawiam link do aktywnego bloga (jest też na IG, dodałam go znowu). Praktycznie porzuciłam blogowanie, dlatego mnie nie ma na platformie. Co nie znaczy, że kiedyś nie wrócę 😉

Dużo zdrowia życzę! Spełnienia planów, jakie by nie były, i wyłącznie pozytywnych ludzi wokół siebie.

Teatralna

Po pierwsze witaj siostro😃🙃 w
ADHD wyszłam z piwnicy zaraz po tobie.
Po drugie w nowym roku życzę Ci dużo zdrowia i jak najmniej strat a po trzecie tu wrócę jeszcze. Ściskam

Teatralna

O swoim ADHD napisałam 18 stycznia.. jesteś kolejną osobą którą ścięło w trakcie choroby. Ja aktualnie x bólem gardła i katar i kicham i osłabienie

PKanalia

w styczniu jest dobrze robić zakupy przez net, bo to jest słaby miesiąc dla handlu, firmy kurierskie mają mały ruch i dowożą przesyłki z dnia na dzień… tak więc jak na razie z nowego roku jestem zadowolony, czego i Tobie życzę…
p.jzns 🙂

oko

dzień dobry Zakotwiczona.
oby zdrowie dopisywało.

alElla

Klik dobry:)
A ja już miałam zamiar wykreślić ten blog w zakładek, o!
Cieszę się, że jesteś.
Pozdrawiam serdecznie.

Anna K. Olszewska

Znam to wszystko co wypunktowałaś, znakomicie.

Mnie infekcja położyła dwa razy. Raz mnie mąż zaraził jakimś paskudztwem przywleczonym z pracy, potem przeziębiłam się okrutnie w pracy.
Raz za razem się rozłożyłam.
I do tej pory trzyma mnie kaszel, taki z podrażnienia gardła, bo ma już dość. I wlecze się to za mną i męczy i nic nie pomaga.

Annette ;-)

W nowym roku witam i o zdrowie pytam. mam nadzieję, że już doszłaś do siebie po chorobie. Pozdrawiam 🙂

27
0
Would love your thoughts, please comment.x