Dobry wieczór Moi Mili,
przez większość życia działam i żyję intensywnie. Ale to, co się teraz dzieje, w tym nawał, tempo i ilość aktywności zawodowo-dokształcająco-promujących nie miałam od bardzo dawna. Chyba już nie będę miała czasu na bloga. A w każdym razie nie wyobrażam sobie wcisnąć jeszcze taką aktywność blogową, jak to bywało za dawnych dobrych czasów. Bo czas mi i tak już pęka w szwach.
Nie znajduję czasu na przyjaciół, na znajomych. Czasem jakaś rozmowa przez telefon i tyle. Cały mój wolny czas rezerwuję na pracę, naukę i dla pewnej szczególnej Osoby, Człowieka który całkiem znienacka pojawił się na moim horyzoncie i mam jakieś takie dziwne przekonanie, że już zostanie. 🙂
Nie jest więc to dla mnie dobry czas na pisanie. Bo kiedy działam, to nie mam kiedy o tym pisać.
I kiedy jestem szczęśliwa, to też jakoś nie czuję potrzeby, żeby się tym dzielić wszem i wobec. Może to właśnie tak jest, że prawdziwe szczęście jest cichutkie i nie lubi rozgłosu. Woli się spokojnie rozwijać i dojrzewać w ciszy, i nie ma parcia na szkło.
W każdym razie u mnie wszystko w porządku. A w nielicznych wolnych chwilach oczywiście łażę na spacery z aparatem i komórką i uwieczniam otoczenie :).
Początek roku 2023 upływa mi z przytupem, podobnie jak końcówka roku 2022. Jak się wszystko trochę może uspokoi, postaram się coś więcej napisać, albo zmienię w ogóle formułę. Bo formuła pamiętnikowa już zupełnie się u mnie nie sprawdza.
A póki co dzięki Wam wszystkim za podzielenie się swoimi wrażeniami odnośnie planów i założeń noworocznych.
Cieszę się zawsze słysząc lub czytając, że u Was wszystko dobrze.
A skoro nie mam teraz czasu pisać u Was, to może odezwiecie się i napiszecie w kilku słowach, co u Was 🙂
Będzie mi bardzo miło przeczytać.
Uściski
Wasza IW
Iw! To bardzo dobre wieści🙂Jeśli powodem blogowej nieobecności jest szczęscie🍀i spelnienie- to wybaczamy! Serdecznosci! I niech się dobrze dzieje!
Dziękuję za życzliwość i wspólną radość ze mną Basiu :))
I Tobie też serdeczności!
zawsze tak jest, że gdy Osoba pojawi się na horyzoncie, to blog idzie w kąt, czasem tylko na początku, a czasem w ogóle…
powodzenia i p.jzns 🙂
No przecież sam wiesz, że najpierw człowiek się chce nacieszyć i napoznawać i to wszystko przecież takie nowe i cieszy tak, że wszystko inne schodzi na dalszy plan :)))
Cieszę się Twoim szczęściem.
Bardzo miło to przeczytać :))))
O szczęściu zawsze dobrze czytać, niechaj rozwija się w najlepszym kierunku.
Niewiele u mnie, infekcja jakaś upierdliwa, niby to żadna choroba, a człowiek byle jaki.
Brak słońca nie pomaga, ale staram się widzieć wszystko pozytywnie, bo i do wiosny coraz bliżej.
Twoja energia niech zaraża innych, mnie tez się udzieliła, wiec idę na spacer!
Dobrze się czyta o szczęściu, a więc jeśli przetrwa i dalej będzie takie ładne, to na pewno troszkę się będę dzielić. 🙂
Przykro mi, że się źle czujesz, ale mam nadzieję, że szybko Ci minie.
Pozytywne oglądanie świata jeszcze nikomu nie zaszkodziło, za to babranie się w negatywach już niejednemu! Stąd też dalszej pozytywnej energii i udanycjh spacerów.
Tu u nas też już jakby wiosna zaczyna być odczuwalna, przede wszystkim dlatego, że dzień dłuższy! 🙂
Niech Ci się dobrze wiedzie z nową Osobą. Pozdrawiam 🙂
Bardzo mnie cieszy ,że poznałaś TĘ OSOBĘ i nie dziwi, że chcesz poświęcać Jej czas. Natomiast martwi mnie, że ciągle masz tak dużo pracy. Czy nie czas, by trochę odpuścić? Stary rok kończył się u mnie nieciekawie, a i w nowym nie jest lepiej. Może zbliżająca się wiosna wniesie coś nowego, ale nie będzie to na pewno nowy znajomy. Pozdrawiam Was obojga i życzę wielu wspaniałych wspólnych chwil.
Dziękuję Ci Imienniczko za życzenia szczęścia z przyjemnością wcielę w życie!!!
Tak to już jest, że coś nie rodzi się z niczego i trzeba w to (przynajmniej przez jakiś, czasem dłuższy czas) zainwestować więcej pracy i sił, żeby potem cieszyć się efektami swojej pracy. 🙂
Dziękuję za wszystko trzymanie kciuków.
Odpuszczanie przenoszę na inny, lepszy czas. Ten rok należy do mnie zdecydowanie i mimo trudności mam power, jak rzadko kiedy! 🙂
Uściski!
Bardzo Ci dziękuję Annette :)))!!!
Pozdrowienia i uściski!
Zrozumiałe, szczęśliwy człowiek i zapracowany musi kiedyś zwolnić, by móc nacieszyć się swoim życiem.
Zasyłam serdeczności
Mo właśnie, jak miło czuć się zrozumianym :)!
Potrzeba tworzenia zwykle wynika z nieszczęścia. Gdy człowiek jest szczęśliwy, to po prostu żyje i nie traci czasu na coś, co nie jest przeżywaniem szczęścia. W sumie, logiczne, prawda?
Też zauważyłam tę prawidłowość – im byłam szczęśliwsza, tym mniej mnie ciągnęło do pisania.
A do tego dochodzą ostatnio jeszcze obiowiązki związane z nauką. I klops, kompletnie mnie wymiotło z blogosfery!
Dzięki za zrozumienie 🙂
OO, wreszcie CIę znalazłam
Już kilka razy mnie znalazłaś, więc jestem spokojna, że za każdym razem ten wyczyn uda się powtórzyć! :)))
Witaj ponownie w moim skromnych progach, chleb i sól podane.
Miłego dzionka! 🙂
Mam podobnie jak Ty – im więcej się dzieje im więcej szczęścia tym mniej czasu na pisanie
🙂 no to cudownie