Blog

Dziennik Północny IW – wpis 007, o życiodajnej energii

1 kwietnia 2022

OSTRZEŻENIE! Dzisiejszy wpis będzie bardzo energetyczny, więc jeśli czujesz się rozładowana/-y, to duża szansa, że się naładujesz pozytywnie. A jeśli nie lubisz tego typu wybuchów pozytywnej energii, to zapraszam do wyjścia! Ja i tak nie dam sobie zepsuć tego, z czym przychodzę, więc nie ma sensu się trudzić! 🙂

ENERGIA!!!!!!!

Jak już napisałam w dzienniku we Wpisie 004 o pozbywaniu się toksyn, od czasu, kiedy zdecydowałam się pozbyć z życia ludzi, szkodliwych i głównie pobierających ze mnie energię, dosłownie z dnia na dzień przybywa mi nowej energii. Oczywiście ma na ten stan też wpływ to, że porozwiązywały mi się sprawy dotyczące mojej przyszłości zawodowej. Wszystko zaczyna się wreszcie układać, niczym kostka Rubika!

CIAŁO

Ciało jest ważne, potrzebne i oby zawsze nam służyło, a jak najmniej cierpiało czy ulegało uszkodzeniom. W dzisiejszym przeintelektualizowanym świecie często zapominamy, że bez naszego ciała i satysfakcji z jego funkcjonowania, wyglądu i zdrowia, niewiele jesteśmy w stanie w życiu zrobić. Że nie robimy tego wyłącznie mózgiem, ale ten mózg trzeba jakoś dostarczyć do zadań postawionych nam do wykonania. I że ciało jest naszym niezbędnym elementem, ale też dostarczycielem albo radości, albo nieprzyjemnych odczuć – a najwięcej w tym zależy od tego, jak je traktujemy. Dlatego ja wybrałam, że będę swoje ciało traktowała dobrze. Bo jest częścią całości. Jest częścią IW, którą lubię, a chcę się nim zająć troskliwie, żebym czuła je w sposób scharmonizowany, pełny satysfakcji i wdzięczności za to, jakie jest i dokąd mnie niesie.

A więc napiszę, że to cudowne uczucie czuć rozciągnięte i zmęczone po treningach ciało! Właściwie po każdej sesji ćwiczeń ciało mam bardziej rozruszane, odzyskuje gibkość i poczucie, że wszystkomogę! Poza tym teraz już zdrowe i odpowiednio dobrane jedzenie i dostateczna ilość wody robią taką robotę, że aż mnie nosi z nadmiaru energii. To naprawdę daje mi większe szczęście jako całościowy stan, niż te słodkie przyjemności, trwające od czasu do czasu po kilka(-naście) sekund czy minut.

Mój stan ma wpływ też na pozostałe obszary życia. I to niesamowicie pozytywnie wpływa!

CO ROBIĘ DLA CIAŁA:

  1. Oddycham jak najgłębiej, żeby odżywić wszystkie komórki mojego ciała.
  2. Piję dużo wody, co najmniej 2,5 – 3 do 4 litrów wody dziennie. Raz jest to woda przegotowana na gorąco-ciepło. Innym razem woda butelkowana moja ulubiona.
  3. Ćwiczę
  4. Chodzę regularnie na spacery
  5. Jeżdżę na rowerze, kiedy tylko pogoda, czas i stan ulic na to pozwalają
  6. Odżywiam się zdrowo – póki co korzystam z profesjonalnie przygotowanej rozpiski, bo sama trochę zapomniałam, co i jak, oraz ile. Jak wejdę znów w rytm, pójdzie mi łatwiej.
  7. Stosuję wyciszanie myśli, staram się znów medytować – próbowałam kiedyś, ale najczęściej kończyło się po kilku próbach. Ale medytacja to potężne narzędzie samokontroli i odzyskiwania panowania nad własnym życiem i takiego prawdziwego, głębokiego spokoju.
  8. Otaczam się ludźmi, którzy są dla mnie dobrzy, przy których czuję się dobrze, z którymi mi po drodze, a także wspierającymi, ciekawymi, rozwijającymi, przy czym nie każdy musi mieć wszystkie te cechy razem.

 

SPRAWY ZAWODOWE, URZĘDOWE, SPRAWY CÓRKI

Swoje sprawy załatwiam w mig, już nie czuję ociężałości, kiedy się za nie zabieram. Po prostu są na liście, a ja je odchaczam. I dzieje się to łatwo. Satysfakcja jest olbrzymia, a we mnie rozkwita nadzieja, że podołam wszystkiemu, co sobie założyłam na kolejne miesiące i lata. W międzyczasie pomagam, na ile mogę, córce w przygotowaniach do przeprowadzki. I też na to bez problemu znajduję siły.

LEKTURY, FILMY, SZTUKA

Wracam też do czytania, czyli znów mogę przeczytać po kilka-kilkanaście stron, i rozumiem co czytam. A dłuższy czas bywało tak, że traciłam uwagę po pierwszych kilku zdaniach. Nawet na filmach nie umiałam się skoncentrować. Uwaga znów wraca. Jak dobrze :).

Każda ze spraw, które mam teraz na liście otrzymuje moją pełną uwagę aż do jej zakończenia, stałam się więc zabójczo skuteczna. I to jest to, do czego dążyłam, co miałam w sobie przez lata, co mnie niosło, dawało energię i przekonanie, że warto się starać, pracować, szukać rozwiązań, a nie problemów, stawać się z dnia na dzień coraz lepszą w tym, co robię.

Tulipany ode mnie dla mnie

Tulipany ode mnie dla mnie

Subscribe
Powiadom o
guest
6 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
jotka

To picie wody to u mnie nie do końca prawidłowe, ale nie lubię pić na siłę.
Ostatnio tez staram się rozpieszczać siebie, to tez dobre dla nas, nie uważasz?
Piękne te tulipany:-)

Annette ;-)

Bardzo energetyczny i pozytywny wpis – czuję się doładowana 🙂 Pozdrawiam i niech moc będzie z Tobą 🙂

Antares

IW na fali 🙂 Ale gdy ciało dostaje pod każdym względem pozytywnego kopniaka, to i ono lepiej się czuje, i człowiek jakoś bardziej gotów na wyzwania 🙂 Tak trzymaj!

6
0
Would love your thoughts, please comment.x