
EMOCJE BYWAJĄ RÓŻNE
Dzisiejszy dzień mam trochę gorszy. No ale nie da się być na nieustannym haju, to normalne, że człowieka czasem dopadają także niewesołe myśli. Człowiek to skomplikowany twór, składa się i z dobrych ale i gorszych cech, emocji, przemyśleń. Dobrze, że dziś rano miałam zaplanowany i zrobiłam trening, to już trochę mi się się rozeszło po mięśniach.
Podejrzewam, że moja dzisiejsza słabość bierze się z tego, że ostatnio słabo spałam, a potem nadrabiałam po południu. I potem znów nie mogę zasnąć i cały cykl powtarzam kolejnego dnia. W dodatku pogoda wczoraj była na tyle paskudna, że nawet nie wyszłam z domu. A tego mi zawsze brakuje. Może to brzmi dziwnie, ale potrzebuję kontaktu ze światem, żeby wracać do swojej równowagi. Potrzebuję popatrzeć na świat zewnętrzny, pójść na spacer albo na rower, żeby umieć sobie dobrze poukładać moje klocki we własnym wnętrzu.
PRZEPROWADZKA CÓRKI
Dziś po południu jadę do nowego mieszkania Córci. Przywiozę klucze i parę innych potrzebnych rzeczy. Załatwione przeze mnie znaki stopu już tam stoją i czekają, jutro rano będzie tam wolne i będą mogli ustawić swojego vana i rozładować rzeczy. Mamy też zaplanowany nocleg: córka, ja i jej dwóch kolegów, którzy przyjadą pomóc. W tej chwili trwają ostatnie przygotowania – wczoraj wieczorem widziałam wszystko poustawiane i spakowane czekające tylko na zniesienie do samochodu i przewóz w nowe miejsce.
Wiem, bo pamiętam, ile to emocji i jaka wielka praca, więc od paru dni nie niepokoiłam jej w miarę możliwości żadnymi niepotrzebnymi sprawami, pytaniami, bo ona sama przecież najlepiej wie, czego potrzebuje. Bylam natomiast w każdej chwili gotowa wysłuchać, jeśli czegoś jej było trzeba.
Koledzy potem wracają do domu i zdają wypożyczonego VANa, córka zostaje jeszcze dwa dni, żeby załatwić wstępne formalności: meldunek, bank. Ale niestety nigdzie nie mogła się dodzwonić, wszędzie kolejki, w dodatku wyrzucało ją. Ogólnie cała masa roboty. Jej kot teraz przebywa u mojej mamy, czyli u Babci. Pojedzie z nią następnym razem.
Cała masa przeżyć i emocji, jak widzicie.
Ja tymczasem zabieram się do pracy, żeby móc dziś wyjechać.
AKTUALNOŚCI
Córka właśnie wyruszyła z rzeczami z Warszawy! Trzymajcie kciuki za powodzenia jej przeprowadzki!
Na szczęście trochę mi się poprawił nastrój – ćwiczenia, śniadanie i podzielenie się tymi emocjami pomogło. 🙂
Udanego weekendu Wam życzę! U mnie będzie bardzo aktywny!

Lüneburg
Trzymam kciuki! Ogrom ogarniania taka przeprowadzka, a jeśli to jeszcze na bardzo dużą odległość i do załatwienia na jeden raz – to dopiero stresik. Ale i przygoda niesamowita! Piękna miejscówka z tego co po zdjęciu widzę. Ten deptak jest uroczy i te budynki cudne <3
Dzięki Antares, to faktycznie zawsze wielkie przedsięwzięcie i ogrom pracy, wysiłku, przemyśleń, przygotowań…. I emocji, i obciążeń. Ale i dużo radości, jak się już uda. I tym większa satysfakcja, jak się uda na taką odległość 😊
Dzięki też za trzymanie kciuków. Każda dobra myśl się przyda!!!
Piękna jest ta uliczka! Już sam spacer taką uliczką poprawia humor- nie wiem czy każdemu, ale mnie na pewno by poprawił. Wiesz co było najgorsze w mojej przeprowadzce? – to że Orange bez ostrzeżenia wyrzuciło nas z sieci i od granicy z Niemcami nie mieliśmy kontaktu z naszymi. Za to gdy dojechaliśmy ( w deszczu) to wszystkie meble już stały na miejscu a w dziennym pokoju było składowisko naszych pudeł – i tak trwało przez ponad miesiąc, bo zamówione meble dojść do Berlina nie mogły, albo po nim krążyły. To była już moja 6 przeprowadzka- poprzednie były wędrówkami po W-wie,… Czytaj więcej »
Tak Anabell, to miasteczko jest po prostu idealne do zwiedzania i spacerów! Jesteśmy nim z Córcią obie zachwycone. Na szczęście zadbałam już miesiąc temu o to, żeby córka miała tutejszy numer, chociaż roaming na polski numer ma od dawna. Ale załatwiając różne sprawy stąd musi po prostu korzystać z niemieckiego numeru, na numery zagraniczne patrzy się w Niemczech z pewną dozą nieufności, co w sumie rozumiem. Córka ma wszystkie meble, materac przywiozła z Polski, tylko ramę łóżka ma tutaj zarezerwowaną, ładną, drewnianą, odkupuje od pewnej miłej rodziny. Mieszkanie urządza sama, bo tylko ona tam będzie mieszkać i to ona ma… Czytaj więcej »
Jak dobrze, że córcia ma w Tobie wsparcie!
Mój weekend będzie tym razem mniej aktywny, bo musze się wykurować do świąt.
W końcu jedną ją mam, to chcę i cieszę się, że mogę ją wspierać najlepiej jak potrafię! :)))
Oj współczuję Jotko, że nadal Cię trzyma! Mam nadzieję, że szyboko przejdzie.
Ja święta spędzę na wyjeździe, więc będzie aktywnie.
Uściski i zdrowiej szybko!
Od teraz będzie już coraz lepiej. Macie moje ciepłe myśli i dożo dobrej energii. Pozdrawiam!
Na pewno będzie, dzięki Elu, ja Tobie też wysyłam dużo dobrej energii!
Pozdrowienia 🙂
Wszystkie swoje przeprowadzki doskonale pamiętam a jedną zwłaszcza … i nienawidzę, ale jest też ekscytacja nowym miejscem i radość przy rozpakowywaniu i urządzaniu. no i w moim przypadku porządki generalne )) Będziesz pomagać w rozpakowywaniu czy planujesz szaleństwa rowerowe.?? w łikend. Moja joginka wczoraj oznajmiła, żę się cieszy na święta bo zje kilka jaj i hajda na rower ))))) pomyślałam, że może i my tak zrobimy…co prawda dziś po wczorajszej jodze rozciągającej kichać nie mogę i siadać nie mogę)))))))))))))))))))) i ledwo z łóżka wstałam …ale fajnie tak. Planowałam spacery z psem i szlajania po plażach i lasach ale może tez… Czytaj więcej »
Też miałam wczoraj ciężki trening i czuję cały brzuch i pupę, ramiona i w sumie jeszcze wiele innych miejsc :)))
Jutro ma niestety padać, (a kiedy nie pada!), a co gorsza wiać. Więc nie wiem, czy jutro uda się rower, dlatego dziś pod wieczór wybrałam się jeszcze z koleżanką na długi spacer.
A Wam oczywiście życzę udanych wypraw rowerowych, przede wszystkim żeby nastroje i pogoda dopisały!
Resztę przeżyć z przeprowadzki opisałam w dzisiejszym, nieco późniejszym wpisie, więc tu się nie będę powtarzać :))
Wam też życzę super-udanego łikendu!!!!!!!!!
Buziaki
Super sprawa mieć dziecko koło siebie. Trochę kłopotów nieuniknionych, ale wsparcie jest, więc wszystko z czasem się ułoży.
Życzę spokoju i wielu sił 🙂
Zasyłam serdeczności
Też się cieszę i dziecko się cieszy, że będzie o wiele bliżej :)))
Właściwie to już wszystko jest ułożone, ona ma tam pracę, nowe mieszkanie i masę szans na rozwinięcie wszystkiego, co tylko będzie tu możliwe.
U mnie też dobrze … i masz całkowitą rację: dobrze i fajnie mieć dziecko przy sobie, a w każdym razie znacznie bliżej, niż to tej pory :))).
Serdeczności!!!