Blog

Dziennik Północny IW – wpis 021, o jedzeniu w Belgii, Bruksela, Brugia

16 kwietnia 2022

Miałam przerwać pisanie dziennika, ale jak widać ciągnie wilka do lasu, a IW do klawiatury. Sądzę jednak, że ten wpis dobrze będzie korespondował ze świętami Wielkanocy, więc zapraszam Was na wpis o jedzeniu w Belgii. Przynajmniej w oparciu o moje skromne doświadczenia.

JEDZENIE W BELGII*

Na początek muszę też pochwalić moją M., bo świetnie gotuje. Na wieczór po przyjeździe poczęstowała mnie zupą dyniową. A dziś w szybkim tempie wyczarowała zupę krem z cukinii.

Zupa krem z dyni

Zupa krem z dyni

Zupa z cukinii

Zupa z cukinii

Owsianka z jogurtem i owocami

Owsianka z jogurtem i owocami

A teraz przejdźmy do jedzenia, na które można iść w Belgii do restauracji czy knajpki.

*Belgijskiej czekoladzie poświęcę oddzielny wpis!

JEDZENIE BRUKSELA

Wprawdzie nie prowadzę chwilowo dziennika, ale mam ochotę podzielić się z Wami dziś jedną wizytą w maleńkiej kanpce dość na uboczu Brugii, do której jako do piekarni, zaprowadziła mnie dziś M.

Jak do tej pory przestrzegała mnie przed cenami w Belgii, więc na nasze całodniowe wycieczki zabierałyśmy ze sobą lunch-boxy. Tym bardziej, że miałyśmy tak naprawdę gotowy obiad na wczoraj, plus przywiozłam dość dużo jedzenia, zgodnie z umową, bo robiłam zakupy w dniu wyjazdu na ryneczku, podczas gdy M. jeszcze była w pracy. W Brukseli byłyśmy więc tylko na kawie, a obiad miałyśmy ze sobą.

Już w samej Brukseli M. zwróciła jednak uwagę, że wszędzie ceny są jakoś tak średnio mniejsze, czyli zgaduje, że musi być jakieś dofinansowanie dla strefy turystycznej, żeby ożywić ją po okresie pandemicznym i przywrócić jak najszybciej do życia. Faktycznie ta metoda działa, bo większość ogródków i knajpek była pełna ludzi.

I tak oto w Brukseli wylądowałyśmy w Halles Saint-Géry, mieszczącej się w Saint-Géry-Markthalle.

Saint-Géry-Markthalle

Saint-Géry-Markthalle od środka

Halles Saint-Géry, Bruksela

Halles Saint-Géry, Bruksela, nasz bardzo miły pan kelner

Halles Saint-Géry, Bruksela

Halles Saint-Géry, Bruksela

Saint-Géry-Markthalle

Saint-Géry-Markthalle

Wypiłyśmy tam po soczku, bo jakoś na kawę nie miałyśmy ochoty. Wejście jest dokładnie po przekątnej, tam jest mnóstwo stolików i ludzi.

Kawiarnia naprzeciwko Saint-Géry-Markthalle

Kawiarnia naprzeciwko Saint-Géry-Markthalle

Jakby ktoś kiedyś szukał, tak wygląda wejście:

Halles Saint-Géry

Kawiarnia Halles Saint-Géry

JEDZENIE BRUGIA

Natomiast w Brugii M. zaprowadziła mnie do jednej z piękniejszych piekarni i ciastkarni, jakie w życiu widziałam, czyli do Piekarni (Bakkerij) Detavernier, niemal w centrum, ale nieco na uboczu. Tak wygląda wejście:

Bakkerij Detavernier

Bakkerij Detavernier

Tak prezentuje się wnętrze piekarni: Bakkerij Detavernier:

Wnętrze piekarni: Bakkerij Detavernier

Wnętrze piekarni: Bakkerij Detavernier

Ale ja tam chciałam coś zjeść na miejscu, więc pani za ladą zaprosiła nas do kawiarni. I tu dopiero okazało się, jak bardzo było warto! Zobaczcie tylko te wnętrza!!!

Bakkerij Detavernier

Bakkerij Detavernier

Bakkerij Detavernier

Bakkerij Detavernier

Bakkerij Detavernier

Bakkerij Detavernier

Bakkerij Detavernier

Bakkerij Detavernier

Bakkerij Detavernier

Bakkerij Detavernier

Bakkerij Detavernier

Bakkerij Detavernier

Powiem szczerze, że to była wizyta z cyktu trafiony- zatopiony. I wygląd tych wnętrz i ogródek, w którym usiadłyśmy na dziedzińcu tej kawiarenki tuż za piekarnią, były jak z bajki.

Podano nam najpierw do kawy zestaw pysznych chlebów, już do samego cappuccino przysługiwało małe ciasteczko z czekoladką w kształcie gwiazdki. Poza tym zestaw cukru w postaci różnego rodzaju kostek. Następnie dostałyśmy miseczkę z pieczywem typowym dla Belgów: bułka biała i bułka razowa, z masełkiem. Kiedy jednak poprosiłam o kartę w języku niemieckim miły Pan kelner podał nam jeszcze koszyczek z trzema innymi rodzajami chlebka, pieczonego na miejscu, z masełkiem oczywiście też.

Kawa i pyszny miejscowy chlebek z tut. piekarni

Kawa i pyszny miejscowy chlebek z tut. piekarni

Pyszny miejscowy chlebek z tut. piekarni

Pyszny miejscowy chlebek z tut. piekarni

Z czystego łakomstwa zjadłabym pewnie oba koszyczki, na szczęście dość szybko podjechała moja Quiche i na jej widok też dostałam ślinotoku. Podana była z małą sałatką i dipem do niej.

M. wzięła wafla, ja go tylko spróbowałam, ale wcale się nie dziwię, że Belgia słynie z tych wafli, smak naprawdę nieziemski, choć podobno ten był jednym z najlepszych, które jadła M. Świeżutki, pachnący, żadnych tam smaków zjełczałego tłuszczu, czy coś. Po prostu leciutki i aromatyczny! Pysznota!

Wafel belgijski, tutejsza specjalność

Wafel belgijski, tutejsza specjalność

quincha

Quiche met champignons (3soorten champignons), czyli wypiek z ciasta francuskiego z pieczarkami i szpinakiem, z zapiekanym na wierzchu serem 🙂

Kawiarnia nosi nazwę CONTACTEER CARPE DIEM (kliknij, a wejdziesz w link).

To tyle z minionych dwóch dni. Życzę Wam udanych Świąt Wielkiej Nocy, polska tradycja każde się najeść, napić, aż się człowiek wyturla spod stołu, więc życzę, żebyście pod tym względem byli akurat na tyle tradycyjni, na ile Wam samym odpowiada.

Subscribe
Powiadom o
guest
7 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
jotka

Oj, dobrze, ze akurat piję kawę i zagryzam wafelkiem, bo język uciekłby mi do kuchni!
takie miejsca uwielbiam, podobna cukiernie znaleźliśmy w Heraklionie na Krecie, zrobiłam fotkę, bo ilość ciastek mnie zdziwiła!
Chleby uwielbiam smakować, wiec Ci zazdroszczę:-)
Chyba tam nieco cieplej, bo sądząc po ubiorach wiosna bardziej zaawansowana?
Pozdrowienia dla koleżanki!

teatralna

Iw jesteś niedobrym człowiekiem!! wiesz, że jestem na diecie, już mi ślina kapie na podłogę…kurka wodna. Świetnie, że piszesz, gdy tam pojadę będę wiedziła, gdzie zjeść i co zobaczyć. Lubię takie relacje i dobrego wiosnowania )

teatralna

no wiesz dieta została przerwana )))))) od jutra znów tylko warzywa i owoce hehe
a wiesz zauważyłam, że nikt tam nie chodzi w kurtkach zimowych )))))))))))))))
no i zjadasz takie nasz gofry czyli u nich, to wafle belgijskie, a smakują, jak gofry zapewne…

[…] Na moich zdjęciach nie zobaczycie więc aż tylu głównych zabytków, za to mnóstwo wspaniałych architektonicznie zakątków na uboczu, w tym piekarnię w Brugii, o której napisałam Wam w poprzednim wpisie Dziennik Północny IW – wpis 021, o jedzeniu w Belgii, Bruksela, Brugia. […]

7
0
Would love your thoughts, please comment.x