Banksy nie jest artystą dla elit. Jego sztuka niesie ze sobą zawsze czytelne i bardzo jasne przesłania, najczęściej artysta wypowiada się za pokojem i przeciw agresji. Jednak Banksy pokazuje nam też świat, w którym żyjemy, pełen wojen i agresji. I szczurów. A czasem baloników. Nie da się nie zauważyć też jego poglądu na temat monarchii i władzy, oraz mechanizmów konsumpcjonizmu.
Czasem są to też obrazy olejne, innym razem instalacje lub rzeźby. Dla mnie do tej pory był głównie autorem kilku najbardziej znanych graffiti malowanych z szablonów. Ale po tej wystawie moje spojrzenie na tego artystę znacznie się rozszerzyło. Aktualnie w Bremie trwa wystawa jego najbardziej znanych dzieł. Byłam tam wczoraj rano i nadal w głowie krążą mi te wszystkie obrazy, w tym urywki z obejrzanego filmu, miksu jego obrazów. Podzielę się nimi na świeżo, bo ledwo udało mi się wczoraj zasnąć, tak mną owładnęły. I chyba wybierzemy się tam z moją K. ponownie, bo obie mamy nadal wrażenie niedosytu. Chcemy pójść tam jeszcze raz i na spokojnie sfotografować to, co nam najbardziej utkwiło w głowach.
A teraz już zapraszam na wystawę widzianą moimi oczami.
A teraz już zmierzamy na wystawę…
Zaprasza nas…. Nie, wcale nie dziewczynka z balonem, ona będzie później. Na wejściu jest pan Małpa, kamerdyner.
Ale jeszcze przed wejściem było tak:
Bardzo przydała się umieszczona od razu w pierwszym pomieszczeniu ściana z chronologią:
Przeważnie materiałem twórczości Banksy’ego jest ściana, szablon i spray, tak powstają jego graffiti. Chyba wszyscy znamy dziewczynkę z czerwonym uciekającym balonikiem (Girl with baloon). Ale tego jest znacznie więcej, jak chociażby ten drugi z plakatem znikającym w niszczarce umieszczonej tuż pod nim.
Banksy portretuje też współczesne społeczeństwo chociaż używa do tego czasem starożytnych ram, jak choćby Venus:
Właściwie każda z jego instalacji jest zaskakująca. Czy będzie to typowa brytyjska czerwona budka telefoniczna, zatapiająca się w gruzach ulicy…
Czy fortepian w salonie, otoczony kamerami do monitoringu patrzącymi na niego ze ściany:
Czy też jeszcze inny mocny i bardzo przemawiający do mnie motyw Słoń w salonie:
Ten czerwony słoń w złote motywy jest naprawdę imponujący! I cały salon obwieszony pracami Banksy’ego dodaje całości grotestkowego wyglądu.
Przy okazji. Czy znasz motyw psychologiczny słoń w salonie? Jeśli nie, to wspomnę go pokrótce własnymi słowami. Wiele rodzin ma w swojej historii tajemnice rodzinne, czy też naprawdę olbrzymie problemy, nie ujawniane jednak na zewnątrz, a najczęściej przemilczane nawet za milczącą zgodą przez wszystkich domowników. W praktyce wygląda to tak, że cała rodzina przybiera postawę niedostrzegania tego gigantycznego problemu, udając, że tego wielkiego kolorowego groteskowego słonia NIE MA w salonie. Mimo, że potyka się o niego setki razy dziennie i mija go przy każdej czynności i tak naprawdę nie da się go nie zauważyć. Jeśli ktoś z rodziny próbuje się wyłamać, dostaje od reszty komunikat w stylu: ale nie żartuj, tu przecież nie ma żadnego słonia. Wydaje Ci się. Przesadzasz. No i co z tego, że słoń, w sumie każdy ma słonia. itp. Ta instalacja jak dla mnie najlepiej pod słońcem symbolizuje ten motyw.
Podobna symbolika, zamiatamy zwykle problemy pod dywan. Tu Banksy pokazał to nieco inaczej, czyli pionowo:
Nie może zabraknąć i innego znanego motywu:
Często w jego obrazach widać mocne akcenty, co sądzi Banksy o monarchii:
Lub o konsumpcjonizmie:
Jedno z miejsc, gdzie grafiiti ma się świetnie to wagon metra. Oczywiście pokryte w śrdku napisami z graffiti i rysunkami szczurów.
Nie omieszkałam wejść do środka wagonu…
I dać się w nim sfotografować.
Podobnie jak w budce telefonicznej z podsłuchem.
Z budki pochodzi też pierwsze zdjęcie z tej serii, którą wstawiłam na IG:
A tu jeszcze aktualizuję wpisy o Banksym z IG, Numer 1:
Na koniec podzielę się z Wami jeszcze jedną niesamowitą historią o Banksym. Przeczytałam o niej na ściance z chronologicznie opowiedzianą historią artysty, umieszczonej na początku wystawy w formie wycinków.
Banksy wyprodukował fałszywe banknoty 10 funtowe „o wartości” 1.000.000 funtów, na których zamienił wizerunek królowej na oblicze Księżnej Diany i tekst. Zamiast „Bank of England” na banknotach umieścił tekst „Banksy of England”. Co roku podczas Nothing Hill Karneval rozrzucał wśród mas ludzi swoje banknoty – przy czym niektórzy próbowali potem płacić nimi w tamtekszych sklepikach.
Mogłabym tak jeszcze naprawdę długo, bo tu pokazałam tylko część wystawy Banksy’ego. Na resztę zapraszam, gdziekolwiek na nią się natkniecie. Naprawdę warto! Zabrałam, czyli kupiłam sobie jeszcze książkę o wystawie i film o Banksym, a wszystko przyniosłam w torbie z dziewczynką z balonem … ale na ten moment wystarczy.
Albo nie, na koniec jeden z typowym elementów jego postawy.
Jeśli tu będzie- pójdę. Na razie wybieramy się z M. do Muzeum Gejowskiego, na wystawę prac Krzysztofa Junga. W liceum do którego chodziła M. Jung był nauczycielem plastyki. Zresztą przemiły facet – szkoda,że niestety już nie żyje- miał bardzo zaawansowaną astmę, która go przeniosła w zaświaty. Był poza tym świetnym performerem.
Zdecydowanie polecam, bo warto! Na mnie podziałała bardzo mocno. Rzadko jestem zdecydowana jeszcze raz pójść na tę samą wystawę, a tu jestem pewna, że to zrobię.
Prac Krzysztofa Junga jeszcze nie znam, ale musi być to ciekawe.
Pozdrowienia i uściski!
Świetne prace, cudowna wystawa, cieszę się, że zamieściłaś relację na blogu!
Podziwiam pomysłowość skojarzeń tego twórcy!
A plakat w niszczarce, to wisienka na torcie, pamiętam relacje z aukcji!
Dziękuję za pozytywny odzew, cieszę się bardzo, że Ci się spodobała relacja. 🙂
Twórca jest naprawdę odjechany, chciałabym mieć taką wyobraźnię i pomysły…
Plakat w niszczarce też na mnie zrobił wrażenie, szczególnie umieszczony obok dziewczynki z balinikiem.
Uściski!
Świetna recenzja z oglądanej wystawy. Banksy jest mi znany, więc na wystawę chętnie pójdę, jeśli będzie w naszym kraju. Sztuką jest ukazanie problemów współczesności na ulicy tak, by każdy miał o czym myśleć.
Masz piękną pamiątkę z Budki i Wagonu. Super!
Zasyłam serdeczności
Bardzo dziękuję, wrażeniami ze spotkania z tym artystą z wielką radością się podzieliłam, coraz częściej na szczęście ostatnio udaje mi się chodzić na wystawy, zwiedzać różne nowe miejsca, aż serce się raduje, że znów można.
Koniecznie odwiedź, teraz takie wystawy są organizowane w większych miastach praktycznie seryjnie, więc sądzę, że podobnie jak Van Gogh, także Banksy pojedzie też w takiej formie do Polski.
Serdeczności!!!
bardzo cenię gościa. za wszysko i podzielam poglądy. akcja, ktorą kupił moje serce dotyczyła zwierząt… też chce na wystawę !!!!!
To fantastycznie! Bo ja też go bardzo cenię, a jego sztuka nadal jeszcze we mnie gra…
Mam nadzieję, że ta wystawa sobie pojeździ po świecie, podobnie jak ta van Gogha.
I że też będziesz mogła ją zobaczyć w PL.
Ciekawy człowiek, ciekawe prace. Trzeba będzie się wybrać na wystawę, gdy ponownie u nas zagości. Pozdrawiam 🙂
Bardzo, bardzo trzeba! Czyli już był Banksy u Was, u Ciebie?
pozdrowienia Annette!