Córka zaskoczyła mnie dziś troszkę rano, że już dziś rusza do siebie, czyli do swojego nowego świata… Planowałam jej pomóc w ten pierwszy dzień, ale jakoś tak utkwiło mi w pamięci, że zaplanowała przyjazd na 27. kwietnia, czyli na jutro. I tak miałam wszystko poplanowane.
Aż tu nagle rano dostaję od niej wiadomość na WhatsAppa ze zdjęciami zapakowanego na pełno auta i kota Ferenca na siedzeniu obok w boksie. Młoda nie wiedziała, że planuję przyjechać, bo o tym nie rozmawiałyśmy.
Ucieszyła się tym bardziej, że nie będzie z tym sama. Biorąc pod uwagę, że dojedzie wieczorem, a pod jej domem właściwie nie ma miejsca do parkowania, nawet płatnego, są tylko takie dla mieszkańców – przeważnie o tej porze zajęte – miałaby dość trudną przeprawę z wniesieniem wszystkiego na swoje pierwsze piętro, w tym kota. A potem jeszcze musi gdzieś zaparkować. O bilet do parkowania dla mieszkańców dopiero wystąpi w urzędzie w najbliższych dniach.
Jutro rano z kolei ja mam ważne spotkanie w moim mieście, więc tylko u niej przenocuję i szybko wracam. Ale cieszę się bardzo, że zobaczę dziecko i trochę je wesprę. Chodzi chyba głównie o wsparcie emocjonalne i przytulenie na nową drogę życia, bo z całą resztą, czyli z materią to sobie już sama poradzi.
No to kwiatki na powitanie i przed 18 ruszam zatankować, dokupić coś na śniadanie i w drogę!
A tak przy okazji: miło, że jesteś i komentujesz, lajkujesz. Dziękuję za każdy komentarz.
Kwiatki na powitanie to zawsze miły gest, bo dom staje się domem tak naprawdę!
Wszystkie kwiatki córcia też wzięła ze sobą 😊
Bratki są jadalne, więc uświetnią dania, które zaczną się uśmiechać do jedzących. Można pokroić płatki i utrzeć z miękkim masłem. Pięknie na chlebie takie masło wygląda i dobrze smakuje.Moje dzieci lubią też masło z rzeżuchą i czosnkiem z płatkami fiołków.
Zasyłam serdeczności
Dziękuję Ci serdecznie za przepis. Może kiedyś spróbuję 😊
Moje dziecię szczęśliwie już w wieku umożliwiajacym samodzielną pracę i utrzymanie, i pewnie akurat ona ten przepis może znać, bo w gotowaniu jest lepsza ode mnie 🥰.
Serdeczności i ode mnie dla Ciebie ♥️
juz napisałam u siebie w kometarzu, że jesteś mega obrotną kobietą i podziwiam. Jasne, że wsparcie emocjonalne, duchowe to podstawa na nowej drodze wszędzie, w domu i w pracy. Udanego spotkania Iw )))
Cieszę się, że mogłam pomóc, bo akurat teraz moje dziecko ma naprawdę paskudny problem z nogą, zapalenie żył się przyplątało. Po podróży byka dodatkowo zmęczona, bo to mogą pracująca a tysiąc km to nie przekewki!!!
Dzięki było krótko, ale fantastycznie! Niedługo zobaczymy się znowu, poza tęsknotą hmmmm zostawiłam u niej plecak z aparatem fotograficznym 🤦
Więc pewnie w weekend pojadę znowu. 😊
no tak, wnieść kota na pierwsze piętro to najtrudniejsza przeprawa… co to za rasa?… tygrys bengalski?… LOL…
p.jzns 🙂
Kota, kuwetę, i dziesięć toreb i skrzynek, i pudełek i kwiatów…
To się zrobiło noszenie na kilka dłuższych kursów.
Wyślę ci zdjęcie 😊 w każdym razie duży jest 😻
Kwiaty przepiękne, a córce niech się dobrze mieszka i pracuje. Pozdrawiam 🙂
Dziękuję, przekażę życzenia. Mieszkanie jest naprawdę bardzo ładne, w starym budownictwie, więc wysokie na 3,5 metra, w samym centrum, z pięknym widokiem, sąsiedzi spokojni.
Myślę więc, że będzie jej się dobrze mieszkać 💙💛💙💛