Blog

Dziennik Północny IW – wpis 029, w nowym miejscu u Córci

1 maja 2022

W piątek, jak pisałam, poszłyśmy z koleżanką do kina na film z jej ulubionym aktorem. Film był naprawdę super (tytuł: „Wolke unterm Dach”, PL: Chmura pod dachem), bardzo wzruszający, z dobrą grą aktorską, a potem wybrałyśmy się na spacer po porcie. Warto odnotować to wydarzenie, bo było to moje pierwsze wyjście do kina od ponad dwóch lat. Ostatnio byłam w kinie przed pandemią. W kinie było nas równo 4. I to też było super 🙂

Kino BHV

Kino w Bremerhaven, tam z przodu siedzą te dwie inne dziewczyny 🙂

Warto było iść do kina, a potem jeszcze iść na spacer. Wieczorem na deptaku nad morzem spotkał nas tak niesamowity zachód słońca, że aż dech nam zaparło!

Zachód słońca 29.04.2022

Zachód słońca 29.04.2022

A potem nadeszła sobota. Rano zrobiony trening… Tak wygląda człowiek zadowolony z siebie:

IW po treningu

IW po treningu

IW po treningu

IW po treningu

IW po treningu

IW po treningu

 

Drugim punktem wczoraj były zakupy na bazarku i w sklepie rybnym, do zabrania do Młodej.

Szczęśliwie obkupiona z torbami pełnymi jedzenia dotarłam wczoraj wczesnym popołudniem do córki do Lüneburga. Jedynym niezbędnym elementem, którego jej jeszcze pilnie brakuje w nowym mieszkaniu jest pralka. Dlatego wczoraj od razu po moim przyjeździe wybrałyśmy się do centrum handlowego. Na szczęście pralka była, wprawdzie tylko egzemplarz z wystawy, ale udało się ją zamówić, w dodatku cena okazała się ostatecznie ceną z rabatem. Jest ładowana od góry, a wybrana została z uwagi na oszczędność miejsca w łazience. Mieszkanie jest w starym budownictwie, sufity sięgają 3,5 m, więc jest dużo miejsca w górę. Za to łazienka nie ma zbyt dużej powierzchni, a musi jeszcze pomieścić kuwetę i szafkę ze żwirkiem. 

Nowa pralka

Nowa pralka, ta ładowana od góry, na żywo jest jeszcze ładniejsza.

Po powrocie i jedzeniu Córcia otworzyła szampana i wypiłyśmy na zdrowie z okazji nowego miejsca, okazja została więc godnie opita i uczczona. Wieczór zakończyłyśmy niedługim spacerem, bo jej forma i zmęczenie jeszcze nie pozwalała na dłuższy. A na koniec pyszną kolacją.

Kolacja - dorsz z sałatką

Kolacja – dorsz z sałatką

A potem już można było odpocząć, pooglądać film na Netflix.

Ferenc w koszyczku

Kot córci – Ferenc – w koszyczku

A dziś czas na rozpakowywanie i rozkładanie rzeczy. Ale przedtem córcia zrobiła pyszne śniadanie.

Śniadanie 1.05.2022

Śniadanie 1.05.2022

Właśnie rozpoczęła się Majówka. W Niemczech 1 maja obchodzi się jako Międzynarodowe Święto Pracy. Jest on dniem wolnym od pracy. Ale że dziś wypada niedziela w zakładach pracy najczęściej taki wolny ustawowo dzień odbierany jest potem przez pracowników w tygodniu jako wolny. Nie ma natomiast, co oczywiste, dnia świątecznego 3 maja, który jest świętem polskim, dniem Konstytucji 3 Maja. Tak więc tutaj nie istnieje coś takiego, jak majówka.

Podzielę się z Wami paroma śmiesznymi spostrzeżeniami dotyczącymi Lüneburga. Otóż w tym mieście bardzo często biją dzwony. I nie to, że o równych godzinach, czy kwadransach… To byśmy jeszcze rozumiały. Czasem rozdzwaniają się w nietypowych porach. W dzień i w nocy też. Może jest na to jakiś ukryty kod, ale na razie nie został przez nas zdeszyfrowany, czekamy na kolejne informacje. A może o tutejszych zwyczajach dzwonnikowych będzie coś więcej wiedział jakiś lokals. Póki co więc tylko nie możemy się nadziwić i słuchamy. Bardzo dobrze słychać też drące się nad ranem, dokładnie od ok. 4:30 ptaki. Wlłaśnie dziś dzięki nim powstał ten wpis na IG, bo skoro nie mogłam zasnąć, a nie chciałam zapalać światła i budzić Młodą, więc zaczęłam robić fotki.

Bo tak niesamowicie układają się cienie na ścianie w sypialni.

I to chyba tyle na dziś. Generalnie bardziej się wzruszam na filmach, czy na ślubach. Ale dziś po raz kolejny uświadomiłam sobie, ile się musiało wydarzyć, żebym dziś była tutaj w jej mieszkaniu, piła z nią wino, kawę i patrzyła, jak się rozpakowuje i urządza. I cholernie jestem z niej dumna. I cieszę się, że miałam w tym swój udział i to całkiem spory. 

A poza tym dobrze być tu z Nią teraz. I mieć ją na stałe o wiele bliżej!

 

P.S. Za oknem kolejny koncert dzwonowy – tym razem trwa już 13 minut… c.d.n.

Subscribe
Powiadom o
guest
12 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
jotka

Nie pamiętam, kiedy byłam w kinie!
Świetnie spędzacie wspólny czas:-)
U mnie dzwony tez głośno dzwonią, na co narzekam od zawsze…
Kosz z kotem najlepszy!

Anna K. Olszewska (Jael)

Wybieram się do kina jak Sójka za morze. Ciągle jak wybiorę jakiś tytuł, to zastanawiam się czy w ogóle warto. Jakoś zachciewa mi się i odechciewa, ale za to wczoraj oglądałam w domu klasyka z 1987 roku, który w dzieciństwie zrobił na mnie duże, emocjonalne wrażenie. Film Robocop chyba zostanie tym ponadczasowym. Zwiastun nowoczesnego remake’u tego filmu, nie przypadł mi do gustu, ale jak dooglądam następne dwie części klasyka, to może zdecyduję się na ten nowy twór. Może… ;P
Ostatnio bardzo dużo spaceruję po lesistych, dużych parkach. Nadal, wciąż i wciąż nie mogę się tym napieścić. ^_^

Anna K. Olszewska (Jael)

W dwóch pierwszych częściach są takie wątki, że nazwałam to sprawą dla psychoterapeuty. Jak wmówić człowiekowi, że nie jest człowiekiem i żeby powiedział własnej żonie prosto w twarz, że jej nie pamięta. Koszmar po prostu. Teraz jako dorosła osoba patrzę na tę historię z zupełnie innymi odczuciami.
Tak, Terminator jest w kolejce. 🙂 Też bardzo lubię. Przed Robocopem taśmowo oglądałam Rockiego. Też ciekawe wnioski miałam.
W fajne miejsce się przeprowadziłam, doceniam i cieszę się tą dzielnicą. 🙂

Anna K. Olszewska (Jael)

No i właśnie: czy pranie mózgu działało? Ludzie, którzy nad nim pracowali, myśleli że tak. Że maszyna ich słucha. Ale ta maszyna zwalczała wszelkie dyrektywy jakie programowali. Mózg miał świadomość i wspomnienia, był wolny, na siłę ograniczany, ale nic z tego nie wychodziło. Jego naturalny charakter przejawiał się na każdym kroku, okazywał emocje, których maszyna nie powinna znać. Maszyna nie miewa snów ani nie tęskni. I nie zaprzyjaźnia się. Ogólnie technologia zakłada, że „cyborg” nie jest metodą dehumanizującą. Że ingeruje wyłącznie w ciało ludzkie, natomiast, że się tak wyrażę: pozostawia łeb na karku. Budowanie maszyn od zera, tzw. androidy, to… Czytaj więcej »

Annette ;-)

Ależ sobie dogadzacie kulinarnie – aż zgłodniałam 😉 I mnie zdarzyło się być w kinie na seansie wyświetlanym przy tak „zatłoczonej” sali – po seansie zapytałam kasjerkę, czy im się to opłaca, odpowiedziała, że i dla mnie jednej wyświetliliby film. Jakoś nie jestem przekonana do pralek ładowanych od góry. Gdy mieszkałam na 19 m2 i miałam maleńką łazienkę, to pralkę miałam o wymiarach podobnych do tej, którą wybrałyście, ale ładowaną od przodu, żeby mieć blat, bo nic oprócz wanny, wc-kompaktu i pralki do łazienki się już nie zmieściło, a najczęściej używane kosmetyki i łazienkowe przybory trzeba było gdzieś trzymać. Gra… Czytaj więcej »

teatralna

Tak wygląda Iw w formie )) dobrze jest mieć córkę blisko w tak niespokojnym czasie…w ogóle dobrze. Zdaje się, że macie dobre relacje. Ściskam. Jeszcze się nie ogarnęłam poprzyjazdowo, powoli czytam zaległości.

12
0
Would love your thoughts, please comment.x