
W poprzedni weekend, który był ostatnim chyba tej jesieni słonecznym i w miarę ciepłym zestawem piątkowo-sobotnio-niedzielnym pojechałam do Bremy, żeby kolejny raz wziąć udział w zdjęciach rysowanych światłem, zwanych w żargonie fotograficznym lightpainting. Jak wiadomo tego typu zdjęcia wymagają ciemności, odpowiedniego wyposażenia, spokojnego tła i równie spokojnej modelki lub modela z uwagi na długi czas naświetlania konieczny dla wykonania takich zdjęć. Dopiero taki zestaw pozwala mieć nadzieję na wykonanie ciekawych zdjęć.
Tym razem spotkaliśmy się w nieco innym gronie i miejscu, a dokładnie w Skateparku w Überseehafen. Elementem łączącym był mistrz ceremonii, @ulis_moments, który ze swoim wyposażeniem umożliwia ciągle inne jedyne w swoim rodzaju rysunki w powietrzu.
Tym razem grupa fotografów złożona była oprócz @ulis_moments, z @katjas_photobox, @wanderfalke17, @tanjaschonbeck i Olivera (nie ma konta na IG).
Mnie tym razem znów najbardziej pasowała rola modelki, bo wykonywania zdjęć tego typu dopiero się uczę. Tym razem niestety zabrakło fotografki z poprzedniej sesji, która ma dobrze opanowaną obsługę Canona i ostatnim razem pomogła mi ustawiać aparat odpowiednio w zadanych parametrach. Mam więc tylko kilka zdjęć z tych momentów, kiedy to nie ja pozowałam do zdjęć. Zaś autorami zdjęć, które Wam przedstawię są w.w. osoby.
Nie ma co gadać, pokażę Wam zdjęcia:
@ulis_moments wykonywał też innego rodzaju zdjęcia, czyli bez modela/ki, popatrzcie na to:
W tej serii szukajcie mnie na drugim zdjęciu. 🙂
A tu podzielę się z Wami jeszcze paroma zdjęciami, które otrzymałam bezpośrednio od nich.
Cieszę się, że po raz kolejny wzięłam w takim foto-magicznym przedsięwzięciu. 🙂
A to moje zdjęcia:
I jeszcze mój filmik:
No i na koniec mój post z Instagrama:
Zdjęcia robiliśmy w temperaturze od 14 do 11 stopni Celsjusza, było trochę wiatru, stąd między innymi rozmyte gdzieniegdzie płonące koło. Musieliśmy też przeprowadzić małe negocjacje z obecnymi w Skateparku młodymi ludźmi, żeby na 2 minuty wyłączali swoje latarki, bo zakłócały nam one naświetlanie naszych zdjęć. 🙂
Pożegnaliśmy się do następnej sesji, bo to na pewno nie była moja ostatnia. Być może do przyszłej sesji uda mi się dokupić samowyzwalacz na pilota, żebym mogła sama uruchamiać swoje zdjęcia. Bez tego trochę trudno występować w dwóch rolach – modelki i fotografa. Tym razem jednak chyba zamknęliśmy sezon na tego rodzaju zdjęcia, przynajmniej jeśli chodzi o mnie. Ledwo wytrzymałam około 3 godziny w tym lekkim płaszczyku.
A jak Wam się podobają zdjęcia?
Super zabawa i świetne efekty, niektóre podobają mi się szczególnie.
Przypuszczam, ze niełatwo zrobić dobre zdjęcie w takich warunkach, co widać na tym krótkim filmie.
Nietypowa pasja, ale pasje kolorują nam życie:-)
Najważniejsze, że to fajna zabawa a i efekty mówią za siebie, czyli że warto się było zabawić.
Najtrudniej jest wystać nieruchomo w jednej pozycji, w tym nie zamknąć oczu (nie zawsze się udaje) przez ok. 20 – 25 sekund.
Reszta to dobre opanowanie przez mistrza ceremonii ruchów jego zabawek do świecenia.
I oczywiście opanowanie przez fotografów ich rzemiosła! :)))
Jak już wiesz z Fb zdjęcia fajne i mam nadzieję ,że za bardzo nie zmarzłaś. Niestety takie nocne zdjęcia chyba milej się robi gdy jest ciepło. Jeszcze trochę i będziesz musiała pozować w jakimś białym futerku;)
Chciałabym móc się tak bawić przez cały rok, ale niestety pogoda czasem naprawdę nie pozwala. A ubranie się w futerko mogłoby niekoniecznie dobrze wyjść na zdjęciach. 🙂
Niestety ostatnio musiałam odmówić udziału, bo słabo się poczułam po szczepionce, 1 dawce. Tym bardziej tym razem zależało mi, żeby tam być.
Zmarzłam, ale do wytrzymania :), a efekt był tego wart!
Potem jechałyśmy przez całą drogę do Bremerhaven z podgrzewanymi siedzeniami :)))
Supet zabawa, świetne efekty!!!
Dziękuję serdecznie Iva!!! 🙂
najpierw „wow!” /stan umysłu „przed myśleniem”/, a z myślenia 'po” wynika, że ten ciemny (czarny?) pasek to trochę nie bardzo… chyba, że w kolorze kapelusza, do tego z taką wielką złotą klamrą w kształcie głowy… hm… na pewno nie głowy kiczowatego byka w stylu country, tylko… wiem!… psztymojchera z układu Krajzupli z oczami również pod kolor…
akurat psztymojchery wcale nie mają oczu, ale czy ktoś to sprawdzi?… szczegóły, szczegóły…
p.jzns 🙂
Nie jestem zawodową modelką, ani nikt mi nie dobierał stroju, aczkolwiek uznałam, że dobrze będzie wyglądała podkreślona talia… 🙂 Stąd pasek ciemny zresztą. Te zdjęcia bardziej mi się podobają, niż te z cieniutkim paskiem od płaszcza, trudno tam na placu boju było coś korygować, bo przecież nie miałam ze sobą lustra. Wszystko było w rękach i oczach fotografów :). Co do innych elementów stroju – nie robię tego na tyle często ani zawodowo, żebym specjalnie na ten cel gromadziła stroje, zwykle więc dobieram coś na spontanicznie. Tutaj wyjściowo wyglądało to tak… Dodam tylko, że w międzyczasie zmieniłam też spodnie na… Czytaj więcej »
dla mnie absolutna REWELACJA. Zdjęcia i modelka oczywiście. filmik też wiele wyjaśnia. Bycie modelką, to ciężki kawałek chleba ))) zawsze stawiałam 6 na plastyce.
Bardzo Ci dziękuję, też już teraz wiem, że bycie modelką to wcale nie taka kaszka z mleczkiem! 🙂
Ale jednocześnie fajnie, kiedy efekt cieszy oczy i to nie tylko własne!
Niektóre ujęcia jakby pozowane przed piecem martenowskim.
Potęga
Bardzo mi się podoba to porównanie! Dzięki Antoni :)))
Cudo! Na ścianę!
Ale które??? :))) Oto jest pytanie!
To jest świetne, podoba mi się taka metoda. 😀
Dzięki Aniu, miło to słyszeć od osoby, która zna się na fotografii! :)))
Gratuluję ciekawej nowej pasji. Niechaj się rozwija w zamierzonym przez Ciebie kierunku. Pozdrawiam.
Dziękuję Imienniczko i niezmiennie mi miło, kiedy mimo różnic w podejściu do zainteresowań i gustów znajdujesz czas i pozytywną energię na miłe komentarze na moim blogu! :)))
Piękne, a Ty, dzięki płaszczowi i kapeluszowi wyglądasz na nich bardzo dziewczęco. Pozdrawiam 🙂
Szkoda, że już nawet na płaszcz tak naprawdę zrobiło się trochę za chłodno. Wieje i duje nad naszym morzem tak, że odczuwalna temperatura zawsze jest niższa o kilka stopni.
A za komplementy dziękuję, bardzo lubię wszystkie elementy tego stroju :)!
Pozdrowienia Annette!
[…] kilka osób z kręgu fotografów, z którymi robiłam m.in. pokazywane Wam sesje lightpainting 1 i lightpainting 2. Jedna z fotografek mieszka w moim mieście i spotykałyśmy się też już na wspólne spacery, a […]