Blog

Niedochodowy projekt, czyli mail od Kathy

25 sierpnia 2017
Lubię takie dni jak dzisiaj. Które płyną trochę bardziej leniwie, niż zwykle.
Kiedy mam poczucie głębokiej więzi z jakąś wyższą siłą. Wpływa na to z całą pewnością piękna, słoneczna pogoda końca lata i zadowolenie z dobrze wykonanych ostatnio obowiązków.
Oraz to, że już za chwileczkę wybieramy się na urlop.
Wszechświat zdaje się wsłuchał się w moje wnętrze, bo oto dziś w mojej skrzynce pojawił się mail o takiej treści:
Od: kathy19091[at]gmail.com
Temat: Szukam twojej zgody
Witam, 
jestem Kathrine Beyer, natknęłam się na Twój e-mail i zostałem poruszony przez
ducha, aby się z Tobą skontaktować. Zostałeś powołany i wybrany, aby służyć
ludzkości i przez wszystkie moje lata na tej ziemi, nie mam wątpliwości, że
nawet jeśli sprawy duchowe są poza ludzkim zrozumieniem, to nie powinno się
żartować. Ujawniono mi, że masz cechy konieczne do uruchomienia tego
proponowanego niedochodowego projektu, który będzie koncentrował się przede
wszystkim na opiece nad matką i dzieckiem. Ten projekt będzie w pełni
finansowany przez moje oszczędności życia i mojego zmarłego męża Davida Beyer.
Proszę się upewnić, że się ze mną skontaktujesz, jeśli jesteś zainteresowany
oddaniem temu pokoleniu poprzez swoją bezinteresowną służbę. Pamiętaj, że praca
miłosna nie będzie żyła, gdy kierowałem moim bankiem, które powinno się
zaakceptować, aby zarządzać tą organizacją, 10% wszystkich aktywów (stałych i
bieżących) zostanie Ci przydzielonych, chociaż warunki są stosowane. Jeśli
jesteś zainteresowany, skontaktuj się ze mną, aby móc powiedzieć więcej o sobie
i o tym wszystkim, co musisz wiedzieć o tym projekcie. Pozostaj
pobłogosławieni
miłością.
Z
poważaniem,
Pani
Kathrine Beyer
Jego Autorka to z pewnością osoba niezwykle uduchowiona, co da się poznać już od pierwszych zdań.
Myślę, że powinnam Jej odpisać jak najszybciej, bo przecież nie można pozostawić tak niezwykłej i szczodrej osoby samotnie z takim problemem, jak rządzenie organizacją i samotnym wykonywaniem bezinteresownej służby.
Ale nie mam za bardzo pomysłu, co byście odpisali tej wspaniałej Pani?
I nie zapomnijcie, pozostańcie
pobłogosławieni miłością.
Wasza iw
Subscribe
Powiadom o
guest
39 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
alElla

Klik dobry:)
Miałam kilka podobnie uduchowionych e-maili w podobnej sprawie. Też natchnął ich duch, żeby do mnie napisać. Też miała być to służba błogosławiona miłością i też miały być "warunki stosowane". Nie wiem, co sądzić, ale takiemu "naborowi" do służby nie wierzę. Powierzyłabyś 10% aktywów Twojej organizacji czy banku nieznajomej osobie z sieci, na której adres mailowy natknęłaś się oświecona przez ducha?

Pozdrawiam serdecznie.

Basia

Witaj w gronie wybrańców:) Ja taka niewdzięczna, ze zignorowalam te uduchowione istoty:)

Hexe

Jak do mnie pisze ktoś natchniony duchem, to nagle we mnie wstępuje szatan. No doprawdy nie wiem dlaczego tak się dzieje…

Frau Be

Język jest po prostu wygenerowany przez automatycznego tłumacza Google. Nawet pośmiać się nie ma z czego.

Sachel

Czuję się dyskomfort,że w natchnieniu od ducha nie zostałam wybrana :)Styl pisania – obłędny.

Iwona A.

Nieudolne tlumaczenie scamu z Nigerii :-)|))
Dostalam juz takich setki, pomimo filtrow antyspamowych. Zazwyczaj proponuja podzial majatkiem odziedziczonym po jakims wujku/ciotku/generale, sa to zazwyczaj miliony dolarow. Ostatnio to byl hit – propozycja odlowienia czterech skrzynek z zatopionego gdzies u wybrzezy Afryki statku i sekretnego przewiezienia do UK, zeby ten ichni afrykanski rzad sie nie dowiedzial bo zabierze wszystko. W kazdej skrzyni dwadziescia milionow dolarow w zlocie i kosztownosciach. Ja dostane dwie skrzynie. To co, wchodzic? 😉

Iwona A.

Oj nie wiem, bo najczesciej dostajemy z kolezanka z pokoju takie same na pracowa poczte i zlewamy. A ona na pewno nie klika tego samego co ja. A najlepsze ze wiekszosc tych emaili to sie zaczyna od jakiejs uduchowionej inwokacji do boga, historie takie same tylko bohaterowie sie zmieniaja 🙂

anabell

Na mnie niech nie liczą;)
Ciekawa jestem ilu chętnych już stoi w kolejce i przebiera łapkami z niecierpliwości.

Valski

Do kosza! 🙂

scenki

Znasz mnie. Rozprawiałam się z takimi na scenkach dość zgrabnie. Patrz, co się stało Ahmedowi Muazu i Profesorowi Greenowi 😉

Anna Maria P.

Zeby interes byl dochodowy, to na Twoim miejscu bym sie zastanowila, a tak… do kosza!

Iwona A.

Ale i tak sie wyrobili, bo kiedys to od razu z grubej rury strzelali ze dostep do fortuny bedzie mozliwy jak im podasz co nastepuje… i nastepowala lista zyczen, lacznie z kontem w banku. Teraz delikatniej, najpierw nawiazuja kontakt emocjonalny a jak jakis gupek odpisze to pewnie nastapi jakas jeszcze ciekawsza historyjka zeby te dane jakos wyludzic.
Ale Ty sie nic nie martw, jak sie zgodzisz to masz byt zapewniony do konca zycia, w koncu ten niedochodowy interes bedzie Ci dostarczal 10 procent aktywow, bo praca milosna nie bedzie zyla
he he he he 😀

Frau Be

Nawet nie zaszczycam spojrzeniem takich śmieci.

Frau Be

To pewnie zależy od wewnętrznego nastawienia odbiorców. Może nie każdemu chce się śmiać… Mnie akurat zupełnie nie 🙁

Frau Be

Nieszczególnie…

Krystyna Bożenna Borawska

Nie ma to jak być nawiedzonym przez ducha za życia…:-)))
Nie reaguję…:-)

PKanalia

rozsmarował mnie po suficie fragment:
"Pamiętaj, że praca miłosna nie będzie żyła, gdy kierowałem moim bankiem, które powinno się zaakceptować, aby zarządzać tą organizacją, 10% wszystkich aktywów (stałych i bieżących) zostanie Ci przydzielonych, chociaż warunki są stosowane"
co bym odpowiedział?… nic bym nie odpowiedział… wywalam takie maile do hasa bez otwierania ich… przecież nie będę wchodził w biznes z kimś, kto ma pecha… tak?…
p.jzns :)…

PKanalia

translator googlowski daje asumpt do takiej zabawy – łamigłówki p.t. "co poeta miał na myśli?", czyli próbie odszyfrowania oryginalnego, pierwotnego tekstu… tylko największy problem w tym, że zwykle nie wiadomo z jakiego to jest języka… w omawianym przypadku wymiękam, to jest dla mnie za trudne :D…

marigold

Ciagle wysylaja takie listy, bo ciagle sa tacy co sie daja na to zlapac.

Sikoreczka

Ehhh… już dawno takiego listu nie dostałam. Chyba już nie jestem wybrana, a przecież byłam zakonnicą 😀
pozdrawiam

Annette ;-)

Życzyłabym jej zdrowia, szczęścia, powodzenia 🙂

Networkerka

Ten mail brzmi co najmniej… dziwnie…

Iwona Zmyslona

Z wrażenia dech mi zaparło, rozum odebrało i nie stać mnie na rzeczowy komentarz. Dlatego życzę udanego urlopu i szczęśliwego z niego powrotu.

39
0
Would love your thoughts, please comment.x