Blog

Nocny marek a raczej nocna iw w akcji

11 września 2017
Siedzę w domu. Za oknem słyszę padający intensywnie deszcz. Dudni po dachu, aż miło.
Aż człowiek jeszcze intensywniej odczuwa swoje istnienie i swój dach nad głową, za który jestem tak wdzięczna, że aż chwilami boli.
Zrobię sobie jeszcze jedną herbatę i pójdę do łóżka, przeczytać jeszcze kilka stron.
Niedawno przyjechałam dość późno od mamy, gdzie zrobiłam dwa prania. Dojechałam tuż przed północą i wywiesiłam szmaty na suszarce. 
Zebrałam wysuszone. 

Podczas całej procedury prania i wieszania asystował mi kot Ferenc mojej Gosi. Jest uroczy. I bardzo zawsze przeżywa każde pranie i wieszanie prania. Raz nawet ostatnio dał się córci zamknąć w łazience, tak bardzo pragnął popatrzeć, jak się pranie pierze.

A wracając do tu i teraz: szukam klucza do swojego mózgu, żeby go jutro z samego rana otworzyć i urządzić mu tym razem porządny rozruch, żeby dał z siebie wszystko.
Bo tym razem już nie mamy czasu się pieścić.
Tym razem zostało coraz mniej czasu i ten trzeba dobrze wykorzystać.
W ostatnich miesiącach ciągle coś się działo nieprzewidzianego. Narobiłam sobie różnych formalnych zaległości i teraz nie mogę spokojnie myśleć o pracy, bo wiem, że trzeba je wreszcie nadrobić.
Jestem już w trakcie, ale nadal jeszcze nie wszystko zrobione.
To jest plan na nadchodzący tydzień. Oprócz tego starannie zaplanować wykonanie określonej pracy, bo bez tego nie będzie zbyt wesoło.
A tymczasem zaczynam coraz bardziej tęsknić za Kicią. To puste miejsce po jej miskach i po kuwecie wręcz doskwiera.
Tęsknię za Mozartem…
I nie mam serca tego posprzątać z widoku…
Migawka z dzisiejszego dnia.
Byłyśmy z córką w IKEI, bo żadnej z nas nie chciało się już dziś robić obiadu, a tamte oblecą, poza tym mają dobrą kawę z ekspresu.
Zanim poszłyśmy do restauracji, zaliczamy WC. A tam wolna jedynie wspólna toaleta dla mam z dziećmi, wiecie w takiej podzielonej małą ścianką kabinie jest większy sedes i mniejszy po drugiej stronie – dla dziecka. Mówię do córki: jedyna wolna kabina to ta, czyli dla matki z dzieckiem. A na to moja dorosła Córka, jakby to było zupełnie oczywiste: to przecież dla nas. No i poszłyśmy. Chociaż zapewne nasze śmiechotki docierające z głębi tej kabiny trochę zapewne dziwiły „przechodniów”, to i tak miałyśmy przednią zabawę. Ja doradzając córce, jak ma „to robić”, ona tłumacząc mi całkiem na poważnie, że „przecież już umie”.
Udany wieczór z córką zaliczony. 🙂
A tak przy okazji w IKEI już sezon na drzewka bożonarodzeniowe chyba, bo ja wiem… Rozważałam kupno jakiegoś małego drobiazgu dla Przyjaciółki, która jest w przededniu przeprowadzki i szukam dla niej czegoś, co będzie łatwo zapakować i przewieźć, bo nie chcę jej sprawiać uciążliwych prezentów. I dostałam niemal ataku śmiechu wyobrażając sobie jej reakcję, kiedy przynoszę ze sobą takie drzewko mówiąc: to ja Ci jeszcze kochana taki drobiazg przyniosłam. 🙂
Chętnie wrócę jeszcze do opisania tego, co zwiedziłyśmy ostatniego dnia na Podlasiu, ale póki co idę poczytać.
Już czas na mnie. Zapada bardzo ciemna noc.
Potrzymam tego posta jeszcze do jutra rana, może mi wpadnie coś do głowy i dopiszę. Jeśli nie, to puknę w opublikuj.
Tak czy siak życzę Wam udanego nowego tygodnia.
Subscribe
Powiadom o
guest
26 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Krystyna Bożenna Borawska

Dziękuje i wzajemnie udanego tygodnia 🙂
Nocny marek z Ciebie… Pracujesz w nocy ?
Pozdrawiam 🙂

Anna

Ładne to pierwsze zdjęcie z kubkiem i czajnikiem… ja też w nocy mało spałam, ale to dlatego, że jestem chora… i się nie dąło.

Anna Maria P.

Same nowosci u Ciebie, ale ja wiedzielam, ze dlugo bez remontu i urzadzania nie wytrzymasz. :)))

Iwona Zmyslona

Trochę się pogubiłam w śledzeniu Twoich losów. Jesteś w Polsce czy w Niemczech i co z Mozartem? Pomimo, że ja od wielu tygodni nie mam przespanej jednej nocy, to w odróżnieniu od Ciebie, nie potrafię wtedy czytać, bo jestem rozkojarzona. Gdziekolwiek jesteś baw się dobrze na zakupach, bądź zdrowa i nadrób zaległości- tego życzę i pozdrawiam.

PKanalia

faktycznie, Mozart, Ferenc, można się pogubić z tymi kotami… to mi trochę przypomina pewne przebudzenie, podczas którego zeskoczył ze mnie śpiący na mnie kot, zaś ja zareagowałem okrzykiem: "kto mi zamienił kota?"… po chwili dopiero się wyjaśniło, że nie spałem u siebie, tylko u kumpla, z którym w nocy dość mocno i okrutnie zabalowaliśmy…
a drzewko świąteczne?… no cóż, pewnie znowu będzie jakaś araukaria, akurat bardzo je lubię…
p.jzns :)…

Frau Be

Jak widzę, wszystkich dopadło jakieś szaleństwo "nieczasowości" i zarobienia. Moja mama zwykła mawiać: "Dziecko, w grobie sobie odpoczniesz" 🙂

Frau Be

Nie sądzę, żeby ktoś miał do remontu cmentarza angażować nieboszczyków, choć… Nigdy nic nie wiadomo 🙂

iwonakmita.pl

Noc i deszcz na mnie też wpływają tak jakoś sentymentalnie. I w głowie powstają różne myśli, nie zawsze przyjemne. Ale za dnia na szczęście wszystko odpływa, wraca energia… Czego i tobie bardzo życzę:)

Anna

też się snuję po domu nocami; zwykle też czytałam, ale teraz nie mam na to siły 🙁 karmię; mój 7 miesięczny niemowlak jakoś nie wie chyba, że już powinien przesypiać noce…
pozdrawiam cieplutko! śledzę bardzo z doskoku, jak mi się cudem jakimś uda dopaść kompa

Iwona A.

A ja Ci zazdroszcze tych spotkan z corka. Moja to dzwoni tylko jak potrzebuje czegos, najczesciej pieniedzy. Na szczescie, ostatnio honorowo oddaje 🙂 Nie zazdroszcze natomiast takiego zycia tu i tam, ale tak pewnie jest dla Ciebie lepiej.

Hexe

A daj spokój z tymi choinkami w ogóle… -_-'

Ken.G

Kiedy napisałaś o tym dudnieniu deszczu, od razu pomyślałam jak nam przy ulewach dudni w parapet. I nie jest to fajne, bo to tak centralnie łomocze po blasze 🙂

Poczułam wyrzuty sumienia z powodu swojego lenistwa. Zbieram się do naszej Ikei chyba już któryś tydzień z rzędu. I tak mi się nie chce, że łojesu.

Czarny(w)Pieprz

Ja bym chciała krotkiego tygodnia, jeśli można sobie zażyczyć:-) Są pewne zalety posiadania córki, z synem bym na ten numer nie poszła. To znaczy, ja tak, ale on pewnie nie:-)

Annette ;-)

Wzajemnie 🙂

Czytanie do poduszki usypia mnie…

26
0
Would love your thoughts, please comment.x