Jeśli masz dziś wolne 25 minut, to zapraszam ma mój pierwszy odcinek podcastu.
Tutaj podaję link i życzę Ci dobrego flow. Kliknij w zdjęcie, żeby odsłuchać:
Albo w LINK do PODCASTU.
Można też kliknąć w pole poniżej i tutaj wysłuchać.
Uściski!
Wysłuchałam tego pięć razy i dopiero za piątym usłyszałam o ludziach, którzy mają wszystkie cztery nogi :))))
To z przejęcia, wybaczcie, następnym razem podzielę kończyny na nogi i ręce :))))))
IW
Iwonko gratulacje! Już zabieram się do słuchania!
Bardzo fajnie to wyszło. Będę czekać na następne odcinki. Idziesz w jasną stronę! Pozdrawiam!🤗
O jak miło usłyszeć, że Cię zainteresowałam i że Ci się podoba. Plan jest taki, żeby nagrywać i publikować raz na tydzień, w miarę możliwości!
Bardzo przyjemnie się Ciebie słucha, musze jeszcze raz odsłuchać uważniej, byłam na szybko ciekawa, w dodatku miałam gościa i dopiero teraz zajrzałam do Ciebie.
Gratulacje, już się cieszę na kolejny odcinek!
Dobry wieczór Joteczko,
bardzo ci dziękuję za podzielenie się pierwszymi wrażeniami.
Po pierwsze sprawia mi to wielką radość i cieszę się, że odkryłam coś takiego dla siebie i mam nadzieję, z korzyścią dla innych.
Miłego wieczorku i jeśli będziesz miała coś do dodania, to pisz.
Planuję nowe odcinki raz na tydzień mniej więcej, pewnie będzie można więcej powiedzieć, jak ja się trochę rozrkęcę i wszyscy złapiemy trochę kontakt na tym poziomie :).
Serdeczności i uściski!
Wszystkie twoje refleksje mogłyby być moimi, zawsze powtarzam tez, że w związku dwojga najważniejsza jest przyjaźń, bo gdy upływa wiele lat, to przyjaźń przetrwa wszystko.
W relacjach wyczuwamy się nawzajem i jakaś tam chemia działa, bo z niektórymi dogadujemy się od pierwszego spotkania, a inni działają na nas jak płachta na byka.
Poczucie humoru jest istotne, unikam ludzi bez dystansu do siebie, życie jest dość trudne, by wszystko wokół brać poważnie.
Buziaki:-)
To prawda, z niektórymi jest nam po drodze, a innych lepiej omijać. Czasem to silne poczucie, że kogoś nie lubię, pojawia mi się przy pierwszym spotkaniu i wtedy już wiem, że nie mam ochoty tej osoby zapraszać do mojego życia. Nierzadko jednak upływa jakiś czas, zanim ktoś pokaże się od swojej ciemnej strony, na którą żadną siłą nie chcemy wyrazić zgody i z którą zupełnie nam nie po drodze. Poczucie humoru jest absolutnie niezbędne, tyle że to też niektórzy ludzie rozumieją tak, że mogą się wyśmiewać z innych (nawet nie mając specjalnie do tego powodu), a nigdy z samych siebie… Czytaj więcej »
No cóż, znowu ta czarna skrzynka i zawarte w niej krasnoludki czegoś ode mnie chciały. Jakiegoś logowania się do czegoś, o czym nie mam pojęcia. Pozostaje mi uwierzyć Ci na słowo, że to fajne. A przy okazji, co to jest ten podcast?
Spróbuj kliknąć na to zielone pole z moją fotką, powinno się dać z tego poziomu przesłuchać bez logowania i krasnoludków.
A podcast to forma audycji audio, czyli do przesłuchania zamiast do poczytania 🙂
Pozdrowienia!
Działa! Idę posłuchać.
Cieszę się, że u Ciebie poszło! :)))
Mam mniejsze wyrzuty sumienia, że nie wrzuciłam jeszcze na YT.
Ale zamierzam to zrobić już niebawem. 🙂
P.S. I jak wrażenia, byłoby fajnie usłyszeć 🙂
25 minut to cały czas jaki mam na blogosferę przy porannej kawie w tygodniu. 🤦♀️
Dzisiaj (sobota) zaraz wychodzę do pracy na cały dzień, a jutro grafik napięty jak baranie jaja. Może rób pięciominutowe odcinki. 😆
Znalazłam lukę w niedzieli. Ale nie mogę odsłuchać, bo nie mam dostępu. o_o
A nie działa z poziomu bloga? Bo powinno
Daj znać proszę, czy można odsłuchać po kliknięciu na to zielone pole z moją fotką, w razie czego poszukam innego serwisu, gdzie to pójdzie bez logowania, miałam też wrzucić na YT, ale to dodatkowe zajęcie, na które póki co nie znalazłam czasu.
Pozdrowienia!
Działa. Tylko teraz znowu czasu tyle nie mam. 🤦♀️ Ogarnę jakoś…
Na spokojnie, może ja też wreszcie niedługo ogarnę tego YT :)))
Super, zaraz odsłucham.
A Tobie się udało?
Bez konta czy z kontem na Spotify?
Pozdrowionka!
Nie lubię zupy pomidorowej. Odsłuchałam bez konta, ale zamierzam je sobie założyć, bardzo podoba mi się Twój głos, naprawdę – piękny i kobiecy. Moc pozdrowień, dużo dobra na nowy tydzień.
Dziękuję Ci za miłe słowa Joanno, a Spotify naprawdę warto mieć, jest tam nie tylko muzyka, ale też mnóstwo innych wartościowych treści i podcastów :).
Aż się zarumieniłam, że tak polubiłaś mój głos :))) Miód na moje serce, akurat dziś potrzebowałam 🙂
🙂
Z komputera nie mam jak dodawać emotek, więc pozdrowię 🙂
Uściski!
taki trójkącik skierowany czubkiem w lewo lub prawo stosowany był już w czasach magnetofonów kasetowych, jeszcze przed wynalezieniem neta, a jego znaczenie jest chyba raczej jasne? 😀
podobało mi się, ale merytorycznie się się nie wypowiem, bo temat rzeka, do tego w piątek rwałem zęba, jeszcze nie do końca doszedłem do pełnej homeostazy, a niefajnymi wibracjami to ja się z Tobą dzielić nie chcę…
p.jzns 🙂
Mnie się też wydawało, że trójkącik skierowany wierzchołkiem w prawo powinien być dostatecznie wymowny, ale okazuje się, że niekoniecznie :).
Nie dziel się ze mną swoim bólem, wystarczył mi mój z wczoraj rana, męczył mnie przez ponad pół dnia, aż przeszedł po spacerze bez żadnych efektów dodatkowych.
Jakiś nieciekawy czas mam teraz, niemal w każdej dziedzinie się piep**y.
Pozdrowienia serdeczności i samych miłych już rzeczy od poniedziałku!
samego bólu raczej było niewiele, nawet prochy nie były potrzebne, to raczej organizm zareagował osłabieniem, bo przerzucił siły na gojenie rany i zażyczył sobie dużo spania, a mało aktywności ogólnych… za to zmienił znaczenie podwójny trójkącik: kiedyś to było przewijanie, a teraz mechanizm przerzuca do następnego utworu lub filmu, jak jeszcze niedawno tępych trójkach, czy teraz w telefonie 🙂
Mój organizm ostatnio też decyduje za mnie, że odpocznie. Nie mam wyboru, po prostu padam jak mucha. Widać mam dużo do odespania :).
Dziewczyny piszą, że kliknęły we właściwą strzałkę, więc skupię się nad wrzuceniem na YT, bo do niego chyba większość ma dostęp.
Pozdrowionka!
Kręci się i nie ładuje. Najlepiej wrzucić na YT, ja tam właśnie słucham podcastów
OK, dziękuję Ci za info Renatko, wrzucę pewnie w weekend, to moje początki i jeszcze nie wszystko umiem zrobić tak, żeby było bezproblemowo :).
Pozdrowienia i serdeczności!
Jeszcze dodam dla pewności, że oczywiście klikałam w odpowiednią strzałkę;)
Pozdrawiam
Mam taki moment, że uczę się na raz wielu nowych rzeczy i nie nadążam ze wszystkim, wybacz, że jeszcze nie dotarłam do tego, żeby wrzucić na YT, chociaż już stworzyłam tę możliwość.
Ja nie bardzo mam jak to przetestować, bo u mnie podłączone są wszystkie kanały, w tym Spotify.
Oczywiście poslucha., bo ciekawa jestem 🙂 pozdrawiam serdecznie 🙂
Bardzo się cieszę, chwilowo życie mnie trochę przerosło i nie daję rady nagrać kolejnych odcinków, ale w tym czasie bardzo dużo się uczę i z radością wrócę z nowymi nagraniami 😀
Dlaczego ludzie wybierają sobie kogoś „na życie”? Jak powiedziałaś, dawniej było mniej swobody (tradycja, ekonomia), dzisiaj są to powody biologiczne i geograficzne. Wybieramy tych, którzy nas chcą i są obok, a drajw jest biologiczny: albo chcemy uprawiać seks, albo pili nas, żeby mieć dzieci. Tzn. wybieramy na zasadzie „pierwszy lepszy”, a żeby nie było tak prostacko, opakowujemy to w słowo „miłość” i brednie o „docieraniu się” i „nikt nie jest idealny” (ostatnio z obserwowanych zniknął mi kolejny blog dziewczyny, która wzięła sobie faceta z dupy, byle był i byle była ciąża, bo wszystkie koleżanki mają dzieci; w naszej cywilizacji przebudzenie… Czytaj więcej »
Wnioski dość brutalne, ale z większością niestety się zgadzam. Te pierwsze wybory, kiedy jesteśmy kompletnie zieloni i bardzo młodzi, rzadko kończą się szczęściem, raczej oboje lub jedno wychodzą poobijani. Te powtórne lub kolejne związki, obciążone traumami z pierwszych, mają może większe szanse się udać, ale tylko, jeśli ludzie zrozumieli, co się nie udało w tych pierwszych relacjach i co mogą ewentualnie zrobić, żeby w kolejnych było lepiej. Jednak większość dostrzega błędy i wypaczenia tylko po drugiej stronie, a przeważnie niczego, nad czym można popracować w sobie. I tak się siłują, żeby zmienić drugą osobę, wkładają w to całe lata pracy,… Czytaj więcej »
Wysłuchałem-nota bene, jest to pierwszy „prywatny” podcast, jaki słuchałem w życiu. Bardzo ciekawy. Mógłbym napisać bardzo dużo komentarzy i spostrzeżeń, ale po prostu nie mam czasu. Może więc skupię się na jednym temacie. W 1992 roku dr John Gottman przeprowadził badanie par, w przypadku których był w stanie przewidzieć, które z nich ostatecznie się rozwiodą, z dokładnością do 93,6%. Po zapoznaniu się z jego pracą, zacząłem obserwować pary, pojawiające się w moim biurze. Oczywiście, moje obserwacje były niezmiernie ograniczone po wieloma względami, niemniej jednak często od razu rozpoznawałem cechy, na które zwracał uwagę doktor Gottman, przewidując rozwód. Okazało się, że… Czytaj więcej »
Bardzo Ci dziękuję za pozytywną opinię i cieszę się, że podcast Ci się spodobał. Z uwagami, kiedy tylko znajdziesz ten deficytowy czas, zawsze chętnie się zapoznam. W wolnej chwili z chęcią zapoznam się z badaniami Johna Gottmana, dzięki za link. Z mojej wiedzy wynika, że sprawcami rozpadu związków jest czterech jeźdźców Apokalipsy, jak się to zjawisko nazywa w psychologii, w tym pogarda, krytyka, defensywność (bierność, trwanie w stanie zastanym, byle tylko znajomym) i obojętność. Ja bym tu dorzuciła ewidentny dla mnie czynnik rozpadu, brak szacunku. Bez szacunku nie wyobrażam sobie zbudowania żadnej relacji. Jeśli zachowania ludzi w związkach wobec partnera… Czytaj więcej »
Zgadzam się z „czterema jeźdźcami Apokalipsy” oraz brakiem szacunku.
Zauważyłem też, że często dużym powodem problemów w związkach (i to nie tylko małżeńskich) jest kompletna odmienność wartości i celów. Ileż to razy widziałem, że on chciałby iść absolutnie w lewo, a ona nawet o tym nie chce myśleć, tylko w prawo: nie ma nic złego w pójściu w jakimkolwiek kierunku, oba są właściwe, ale jeżeli non-stop będą natrafiali na tego rodzaju sytuacje, to daleko nie pojadą…
Powodzenia w podcastach i blogowaniu!
Jestem właśnie na etapie szczerych rozmów z samą sobą i formułowania ponownie, na spokojnie, swoich wartości, od których nie zamierzam odstępować, oraz oczekiwań wobec związku. I masz rację, tak to właśnie jest z kierunkiem rozwoju, czy drogą, którą każde chce pójść – jeśli patrzą, ale i idą w zbieżnym kierunku, to mają szansę dojść daleko razem. Jeśli jednak te kierunki są kompletnie inne, to relacja oparta wyłącznie (albo nawet!) na wzajemnej fascynacji i wspólnych uniesieniach nie da rady przetrwać ani jednego kryzysu. Dziękuję, kończę właśnie dość wymagający etap w życiu zawodowym, zatem znajdę już niebawem i czas, i przestrzeń na… Czytaj więcej »