Blog

Terapia muzyczna by Anabell

12 kwietnia 2021

Muzyczny Highlight na dziś

Gdyby ktoś mnie zapytał, jaką muzykę lubię najbardziej, trudno byłoby mi udzielić jednoznacznej odpowiedzi. A może odpowiem tak: najczęściej muzykę, która w swojej doskonałości przypomina mi zdjęcia, które udaje mi się złapać w obiektyw aparatu czy telefonu takie jak to:

Krajobraz Bremerhaven, złota godzina

Krajobraz Bremerhaven, złota godzina

Na przykład teraz, zainspirowana wpisem Anabell, wsłuchałam się i nie mogę się oderwać od tej bluesowo-jazzowej listy, miodzio po prostu!

https://www.youtube.com/watch?v=jc70tInDe2A&t=32s&ab_channel=Blues%26Jazz

Siedzę zasłuchana, a muzyka płynie przeze mnie, napełniając każdą moją komórkę spokojem i ambrozją… Cudowne uczucie 🙂

Muzycznie interesują mnie różne klimaty, nie mogę powiedzieć, że tylko jeden rodzaj. Od jakiegoś czas słucham też trochę rapu i hip-hopu, w tym polskiego. Jazzu i bluesa oraz soul słucham od dawna, uwielbiam ballady, bardzo doceniam też muzykę instrumentalną, różne egzotyczne klimaty też często do mnie przemawiają. Od dawna poszukuję różnych nowych (dla mnie) wykonawców i często ulegam takim fascynacjom na dłuższy czas, albo zostają ze mną na zawsze i wracam do tej muzyki. Jak widać niespecjalnie umiem (może akurat dziś) o tej muzyce pisać, wolę jej słuchać.

Dlatego może jedną z najważniejszych rzeczy w nowym mieszkaniu jest dla mnie zawsze urządzenie sobie miejsca do słuchania muzy. Cieszę się, że teraz mam już podłączony sprzęt grający, obecnie znacznie ważniejszy od telewizji, chociaż już udało mi się dokupić online i już podłączyć kabel do tv.

Aktualności poprzeprowadzkowe

Przede mną – rozładować stertę kartonów z książkami. Wśród nich kryje się też jeszcze karton z butami. Na razie nie ma problemu. Obecna pogoda nie pozostawia zbyt wielkiego wyboru – cały czas jest zimno, więc noszę wygodne buty zimowo-wiosenne. Ale czeka mnie zakup odpowiednich (czyli takich, które zmieszczą się do schowka) regałów lub szafeczek na buty. W poprzednim mieszkaniu trzymałam je na regałach, ale tu niestety musiało trafić sporo rzeczy i sprzętów z kuchni, więc na buty jakoś miejsca już zabrakło.

Co z pralką?

Z notatnika ch… pani domu: najważniejsze, że pralka już działa wyprałam już cały kosz prania zebranego z ostatnich dwóch tygodni. Suszę je na balkonie, więc niezmiernie mnie cieszy dzisiejsza pogoda – bo kiedy pada , nie pomaga nawet zadaszenie, deszcz potrafi padać lub zacinać prawie pionowo i rzeczy nie wysychają. A dziś już taras wysechł, za to buchnęła pobudzona wiosną zieleń.

Błękitne niebo

Błękitne niebo, aż chce się wstawać!

 

Taras 1

Taras, po lewej widać pranie – czyli kolejny sukces logistyczny

Wiosna

Jak dla mnie ta wiosna już przyszła! I oby przyniosła same dobre rzeczy.

Rano budzą mnie ptaki, kicia zachwycona tymi zapachami i odgłosami, kiedy tylko mogę ją wyprowadzić na balkon.

A na dworze już coraz śmielej pojawiają się kwiaty:

Narcyzy

Narcyzy

Forsycje

Forsycje

Moje flow – muzyka

Kiedy w tle leci dobra muza, jestem w stanie zrobić w domu wszystko: pranie, sprzątanie, gotowanie, rozpakowywanie kartonów, układanie rzeczy, a nawet pracować. Chociaż z pracą bywa tak, że jednak musi być w absolutnej ciszy, szczególnie ta wymagająca większego skupienia. Lubię, kiedy mnie otaczają ludzie wrażliwi na muzykę, chociaż staram się nikomu nie narzucać swojej.

Nie wstawię dziś żadnej innej muzyki – ta wystarcza na wiele godzin słuchania. I jeśli lubicie – naprawdę warto wrzucić to sobie na dobre głośniki i zatopić się w tej płynnej i rytmicznej przyjemności. Ja na dziś skończyłam moje obowiązkowe zajęcia.

A Wam życzę już teraz miłego wieczoru, bo w sumie tej muzy powinno się słuchać wieczorem 🙂

Subscribe
Powiadom o
guest
26 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Anna K. Olszewska

Muzycznie mam tak różnorodne upodobania, że większość nie nadąża. Wychowałam się na Jacksonie, potem słuchałam długie lata gotyku i rocka (w szerokim spektrum, od hard, po polską klasykę). Od kilku lat lubię posłuchać reggae i miksów takich jak Lindsey Stirling, skrzypaczki, która miksuje swoją muzykę z elektroniczną. Ja nadal bez pralki, nie mam kiedy się tym zająć. Wolne miałam tylko w niedzielę, wtedy nic nie załatwię. Pożyjemy zobaczymy, w końcu musi się udać. W Polsce trochę później pojawia się wiosna, najpierw uwidoczniła się w miejskich rabatach 😉 ale w przyrodzie nadal jej bardzo mało. Szukałam nad Jeziorskiem. Bazie już są,… Czytaj więcej »

jotka

Muzyki słucham przeróżnej. Jedyna, do której słuchania nikt mnie nie zmusi, to rap właśnie.
Powtórzę, ze taras piękny, idealny nawet do suszenia prania.
Wiosna jest i znika, bawi się z nami w berka, ale ptaki już ją czują, nie ma odwrotu:-)

Ultra

Bez muzyki nie wyobrażam sobie wieczoru. Przed snem słucham prawie wszystkiego, tylko do rapu się nie przekonałam. Taras przepiękny, podziwiam gust.
Zasyłam serdeczności

Annette ;-)

Też nie potrafiłabym określić, jaki gatunek muzyki jest moim ulubionym, choć jedno wiem na pewno – na dobre i na złe, na słońce i na deszcz – Bon Jovi. Always. Ich muzyka zawsze poprawia mi humor i dodaje energii. Drugi pewnik – disco polo – drażni mnie jak nie wiem co, więc omijam szerokim łukiem. Poza tym kompletny misz-masz, który skupia się raczej na konkretnych utworach z różnych gatunków i stylów, niż na konkretnych wykonawcach (np. taki wpadający w ucho hip-hopowy hit sprzed lat, czyli „Prince Igor” Warrena G. zachwycił mnie najbardziej swoim operowym refrenem, którego koniecznie chciałam posłuchać w… Czytaj więcej »

anabell

Juz wczoraj zaczęłam bluesową sesję na nowym ustrojstwie- super. Jutro zacznę przesłuchiwać tanga. A potem pomęczę Mozarta. Ale mi dobrze, mogę słuchać co mi tylko do świrniętej głowy przyjdzie.
Buziam;)

Teatralna

taras masz piekny i widok. Taka sama ekipa żonkili aktualnie w moim ogrodzie, przy tarasie rządzi )))) reszta się zastanawia czy wyłazić hehe u nas zimno jak diabli. ściskam Cię.

oko

skoro blues, to polecam takie cudo – Skiba Skibiński i Kasa Chorych – Bez pieniędzy. nikt dotąd nie skomponował piękniejszego bluesa.
https://www.youtube.com/watch?v=s3fmqJi_t2Q&ab_channel=OWASES1

oko

słucham tego utworu od wielu lat i nic go nie dogania. może to cygańska dusza we mnie gra, ale nie umiem powstrzymać emocji, kiedy słucham. najchętniej, gdy nikogo wokół nie ma i mogę pozwolić wzmacniaczom na ekspresję. uwielbiam muzykę działającą na synapsy.

alElla

Klik dobry:)
Nigdy nie potrafię odpowiedzieć na pytanie o ulubioną muzykę, film, czy książkę.
Za to znam ulubiony taras. To taras Iwnowej. Cudo! Ja chcę taki!
Pozdrawiam serdecznie.

ja-Ewa

Ja jestem „wyznania”jazzowego:) I najbardziej w pandemii cierpię nawet nie z powodu zamkniętych kin,ktorych jestem stałą bywalczynią,ale z powodu zamknięcia pewnego klubu jazzowego,do ktorego mialam zwykle karnet:) Nie znam wiekszej rozkoszy niż wlaśnie koncerty jazzowe,po prostu uczta:) Klimaty nie z tej ziemi – rożni wykonawcy,z calego swiata,choć polskie big-bandy zaliczane są do najlepszych.Zdarzało się nam spedzac tam Sywestry,byly organizowane tzw.zaduszki jazzowe…ech,to byly czasy,i to zupełnie niedawno:)
Przepiekny taras,też mam deskę na tarasie:) Trzymaj się,Iwonko,wszystkiego dobrego,dużo zdrowia.

Ken.G

Też mam tak, że praca wyłącznie w ciszy. Od dziecka miałam problemy ze skupieniem się, kiedy tylko coś wokół mamrotało. Dlatego praca w domu to dla mnie zbawienie.

Ależ mi się podoba to światło słoneczne wpadające na taras! Przez lata mieszkania tu, gdzie mieszkamy, zwracam na to uwagę. U nas wiecznie ciemno.

Muzyka piękna, zaczęłam jej teraz słuchać, ale na czas obiadu będę musiała przerwać. Tak miło, kojąco plumka w tle 🙂

PKanalia

lapidarnie rzecz ujmując, to muzycznie jestem „hard’n’heavy”, taka muza najlepiej ze mną harmonizuje właściwie od zawsze… ale jest to tylko 75% prawdy, bo jestem też otwarty na mnóstwo innych odmian, gatunków i one wypełniają 25% mojego czasu muzycznego… od muzy oczekuję „kopa”, ale nie chodzi tu bynajmniej o dosłowne, np. akustyczne, czy rytmiczne rozumienie tego słowa, bo „kopa” potrafię znaleźć także w bardzo miękkich, subtelnych, spokojnych jej odmianach… nie lubię jazzu i nie wstydzę się przyznać, że jest tak dlatego, bo jest on dla mnie za trudny, kompletnie nie czuję takiego grania, a wyjątki od tego to wręcz pojedyncze przypadki…… Czytaj więcej »

Iwona Zmyslona

Z okazji Imienin moc najpiękniejszych życzeń, oby muzyki, kwiatów, pięknych obiektów do fotografowania i życzliwych ludzi nigdy Ci nie zabraklo.

26
0
Would love your thoughts, please comment.x