Prawdziwy, pyszny własnoręcznie robiony humus to raczej rzadkie danie na polskich stołach. Przeważnie kupujemy gotowy humus. Ale odbiera nam to frajdę spróbowania humusu własnej roboty.
A może macie chęć pobawić się dziś lub jutro w kuchni i zrobić go samodzielnie? W takim razie sprawdźcie, czy macie poniższe składniki, ewentualnie trzeba będzie iść na zakupy i zapotrzebować, co następuje: cieciorka, pasta tahini, cytryna, czosnek, mielony kumin, soda oczyszczona, oliwa z oliwek, natka pietruszki, do tego średniej wielkości garnek i woda z kranu :). Potrzebny też będzie mikser lub blender, lepszy będzie mikser.
Składniki (na 4 duże miseczki humusu):
- 1 szklanka suchej cieciorki (najlepiej jest wybierać niezbyt duże ziarna, będą delikatniejsze)
- ½ szklanki pasty tahini
- sok wyciśnięty z 1 cytryny (ok 4 łyżki soku)
- 1-2 ząbki czosnku obrane i wyciśnięte przez praskę
- ½ – 1 łyżeczka mielonego kuminu
- 0,5 – 1 płaska łyżeczka sody oczyszczonej (do namoczenia) + 1/4 lub 0,5 łyżeczki (do gotowania)
- sól
- oliwa z oliwek (do polania gotowego humusu z wierzchu)
- posiekana natka pietruszki (do posypania z wierzchu)
- woda – ilość wody, w zależności od upodobań. Nie jestem fanką rzadkiego i lejącego się humusu, wolę konsystencję pasty, którą można jadać z pieczywem, ale głównie z pieczonymi czy surowymi warzywami. W tym wariancie wodę z gotowania cieciorki dodaję stopniowo, miksując pastę.
Wykonanie:
Namaczanie: Suchą cieciorkę przesyp do sitka i sprawdź, czy nie ma w niej kamyczków (zdarzają się) lub innych zanieczyszczeń. Następnie opłucz cieciorkę bardzo dokładnie, kilkakrotnie pod bieżącą wodą. Gdy woda z płukania będzie już zupełnie czysta, przełóż cieciorkę do naczynia, obficie zalej wodą i dodaj 1 pełną łyżkę sody oczyszczonej. Wymieszaj. Ilość wody musi zdecydowanie zakrywać cieciorkę co najmniej dwukrotnie. Jeśli masz taką możliwość, to po kilku godzinach możesz wodę wymienić na czystą, i ponownie dodać sodę, ale ta czynność nie jest niezbędna. Cieciorka powinna wchłonąć większość wody i mniej więcej podwoić swoją objętość. Po upływie kilkunastu godzin umyj cieciorkę pod bieżącą wodą i umieść w garnku, czas ją ugotować.
Gotowanie
Zalej wodą i dodaj pół łyżeczki sody oczyszczonej. NIE dodawaj soli! Sól dodana do gotowania cieciorki sprawia, że ziarna będą twarde. Gotuj na średnim ogniu tak długo, aż ziarna będą zupełnie miękkie, i będą niemal rozpływały się w palcach. Zwykle zajmuje to ok 1,5 godziny.
Gdy podczas gotowania na powierzchni pojawi się piana, usuwaj ją przy pomocy łyżki. Po ugotowaniu zostaw cieciorkę w wodzie i odstaw do wystygnięcia (jeśli się spieszysz od razu przełóż na sito, aby osuszyć z wody). Ochłodzoną cieciorkę przełóż na sito, aby osuszyć ją z wody.
Poniżej tu przypomnienie składników na humus:
Następnie zmiksuj cieciorkę bardzo dokładnie, na gładką pastę, razem z pozostałymi składnikami. Dodaj trochę wody, aby osiągnąć lekką i przyjemną konsystencję.
Uzupełnienie składników – magiczna konieczna przyprawa!
Przełóż do miseczek, voila!
Humus możesz polać odrobiną oliwy z oliwek i dodać np. posiekaną natką pietruszki. Oczywiście możesz dodać inne przyprawy – czarnuszkę (uwielbiam), mieloną słodką paprykę lub Zatar. Warto i można również poeksperymentować z innymi przyprawami, np. z hinduską curry madras. Ja czasem dodaję inne gotowane i zmiksowane warzywa do smaku.
Gotowy humus można przechowywać w lodówce przez kilka dni, podobnie jak ugotowaną cieciorkę. Można też zamrozić.
Przyrządzenie prawdziwego humusu to dość wymagające czasowo wyzwanie. Ale jeśli zrobisz go raz, i jeszcze Ci wyjdzie, może się okazać, że to jedna z najprostszych a jednocześnie najpyszniejszych potraw na świecie. Do tego bardzo zdrowa, bo cieciorka jest źródłem łatwo przyswajalnego białka, a dzięki dodatkowi tahini i sezamu – również wapnia!
Oczywiście można użyć cieciorki z puszki, ale warto spróbować ugotować ją samodzielnie.
Smacznego!
*Przepis na hummus wg inspiracji Agnieszki Maciąg.
Czasochłonne to danie i chociaż właściwości zdrowotne i apetyczny wygląd mnie przekonują, obawiam się, że smak możne mi do gustu nie przypaść. Możesz napisać, do czego to można porównać? I czy cieciorka to dziecko ciecierzycy? 😀 Bo w sklepach widziałam tylko tę drugą, chociaż jakoś wyjątkowo też się nie rozglądałam, więc może były obie 😉
Z tym czasem to nie jest tak źle, jak się przywyknie do namaczania, to najważniejsze ma się za sobą. A zmienić wodę raz czy dwa to też nie problem. Na koniec trzeba tylko przypilnować gotowania troszkę, ale to już po namoczeniu idzie szybko. I cieciorka to to samo, co ciecierzyca. 🙂 Po namoczeniu pachnie pięknie i smakuje też delikatnie. 🙂
A można bez cieciorki? Wole bez strączkowych, bo mi nie służą, ale jest tyle warzyw innych, prawda?
Prawdziwy humus jednak jest z cieciorką, ale można w sumie każde warzywo ugotować i zrobić z niego coś jakby humus, chociaż to już nie będzie taki klasyczny humus…
Od czasu do czasu robie, czasami uzywam cieciorke z puszki, ale zdecydowanie smaczniejsza jest ta sucha, mocze cala noc ale nie wiedzialam ze trzeba uzywac sode oczyszczona. Mysle ze hummus to jest tylko z cieciorki, takie inne to pasty/smarowidla do pieczywa, robie czesto np. z burakow lacze najczesciej z orzechami.
Najczęściej jednak sama moczę cieciorkę (ciecierzycę), bo taka moczona od zera jest lepsza zawsze od tej z puszki. O tej sodzie oczyszczonej dowiedziałam się właśnie na blogu Agnieszki Maciąg i to mi się sprawdza. 🙂 No i faktycznie ten prawdziwy humus jest tylko z cieciorki. a inne pasty chyba powinny nosić inną nazwę. 🙂 A z buraków robisz podobnie, czyli gotujesz, a potem miksujesz?
Pozdrowienia
Buraki pieke w piekarniku, kazdy w oddzielnym sreberku, bo tak mi wygodnie potem uzywac, mam w lodowce, zwykle robie male ilosci wiec jeden burak, najpierw blenduje orzechy prawie na maczke, a potem dodaje burak i razem miksuje, nawet jak nic wiecej nie dodam to mi pasuje, bo uzywam zwykle jako smarowidlo na chleb i klade wtedy np wedzonego lososia.
Dzisiaj zmiksowalam burak z kozim serkiem.
Podziwiam zacięcie i cierpliwość 🙂 Produkt wyjściowy, przynajmniej na zdjęciu, przypomina mi puree ziemniaczane. W sumie nigdy nie próbowałam tego cuda. Pozdrawiam!
Produkt w postaci hummusa jest rodzajem puree, chociaż w smaku nie przypomina tego ziemniaczanego. 🙂 Smakowo wg mnie znacznie lepszy. 🙂 Pozdrowienia
Moj Chlop (nauczony przeze mnie ale mi sie juz nie chce) robi tak: Cieciorke z puszki obiera z lusek. A teraz – kolejnosc miksowania jest wazna. Najpierw miksuje cytryne z oliwa i czosnkiem okolo dwoch minut (albo czyms innym, zalezy jaki ma byc smak, na przyklad papryka), potem dodaje tahini, miksuje okolo dwoch minut, potem dopiero dodaje cieciorke, miksuje minute, a na koniec dodaje wody, zeby bylo odpowiednio geste, znaczy nie za geste, tak bardziej jak gesty dip niz potluczone ziemniaki.
Wlasciwie co tydzien mam swieza produkcje 🙂
Jak widać każdy ma swój rodzinny przepis, ja do samego hummusa nie dodaję oliwy, dopiero doprawiam, a w trakcie używam wody z gotowania cieciorki. Nie chciałoby mi się obierać jeszcze cieciorki z puszki, zresztą ona chyba jest w całości już miękka.
Smakowo doprawiam dopiero gotowy hummus. I aż tak często go nie robię, żeby tęsknić za dodatkowymi przyprawami.
Ale skoro Wam ta wersja smakuje, to świetnie. 🙂
Litości- za dużo pracy jak dla mnie. Ostatnio ćwiczę „przygotuj obiad w 30 minut od wyjęcia składników do podania na stół” i nie mogą to być tzw. gotowce. Przygotowanie śniadania to góra 5 minut, kolacji z reguły nie jem.
A za humusem to nie przepadam z przyczyn głównie zdrowotnych.
Szczerze mówiąc to tylko tak groźnie wygląda, może pokuszę się kiedyś o krótszy opis, wtedy okaże się, że cała robota (z wyjątkiem namaczania i gotowania, ale przecież gotuje się samo) to jakieś 15-20 minut! 🙂