INSPIRACJA
Od dość dawna marzą mi się różne zmiany w moim życiu, ale jak na razie nie podjęłam żadnych działań, żeby te zmiany wprowadzić. Albo podjęte działania nie są dobrze zorganizowane ani prowadzone konsekwentnie. Tak więc dziś spiszę sobie mój plan, który właśnie mi się narodził i wydaje mi się całkiem sensowny i możliwy do zrealizowania. Wreszcie mam pomysł, co zrobić, żeby wprowadzić kilka ważnych zmian w moim życiu poprzez zmianę nawyków. Poza tym oprócz pomysłu też mam chęci i dość czasu, który do tej pory poświęcałam na siedzenie na social mediach. Czas wykorzystać ten potencjał bardziej efektywnie :).
Mówi się, że na wyrobienie nowego nawyku człowiek potrzebuje przeciętnie od 18 do 254 dni. Ja daję sobie 90 dni i całkiem realne cele. Część z nich już realizuję, ale bez planu, a więc trochę za mało konsekwentnie. O innych marzę od dawna. Jeszcze inne potrzebują więcej konsekwencji i śledzenia wyników. Tak więc do dzieła!
CELE
Postanowiłam wprowadzać w moim życiu 7 nowych nawyków przez kolejne 90 dni, czyli prawie dokładnie przez trzy miesiące.
Tyle sobie zaplanowałam na wprowadzenie tych 7 zasad na stałe do życia.
- Zdrowe odżywianie
- Dwa (2) litry wody dziennie
- Jedna (1) godz sportu dziennie
- Rozwijanie moich nowych umiejętności zawodowym w czasie wolnym – 30-60 minut dziennie
- Nagrywanie podcastu
- Czytanie co najmniej 10 stron nowej książki dziennie
- Codzienne zapisywanie postępów w zeszycie / planerze
Rozwinięcie:
- Zdrowe odżywianie – w sumie już robię to od lat, teraz wystarczy jeszcze tylko odstawić całkowicie słodycze (powiedzmy, że raz na miesiąc mogę zrobić wyjątek, jeśli bardzo będę chciała. Do zapisywania posiłków mam dobrą apkę na telefonie i w komputerze.
- Picie co najmniej 2 litrów wody dziennie to bardzo ważny i doskonały nawyk, który stosowany regularnie od zawsze pozytywnie wpływał na moją formę, spalanie tkanki tłuszczowej, ale i myślenie. Woda potrzebna jest do wszystkich procesów życiowych, w tym myślowych.
- Lubię sport, czyli jeździć na rowerze, jazdę na rolkach, poza tym hula-hop i taniec lub zwykłą gimnastykę na macie. Zawsze da się coś wybrać. Lubię też spacerować, ale to traktuję jako czynność naturalną, i tak codziennie chodzę co najmniej 10.000 kroków, a ostatnio znacznie więcej. Ten nawyk już wyrobiłam.
- Zauważyłam, że najczęściej wieczorem mam jeszcze co najmniej godzinę otwartą głowę na przesłuchanie i przećwiczenie ok. 20-30 minut kursu z zakresu programowania. Nie zawsze jednak to robię, a szkoda, bo jest mi to bardzo potrzebne. Czas więc poświęcić na to co najmniej 30 minut dziennie.
- Od dawna szykuję się do podcastu i chciałabym go nagrywać raz na tydzień. Ale wyrobienie tego nawyku chyba będzie najtrudniej zacząć. Zakładam, że trzeba sobie najpierw robić notatki. Może zacznę od nagrania paru dotychczasowych wpisów? Szczególnie kilku z archiwum. 🙂 Jak na razie jestem tym planem trochę przerażona. Ale jeśli nie spróbuję, to się nie dowiem, czy mi to wychodzi.
Mikrofon mam już od co najmniej dwóch lat. I od dawna szykowałam się do tej przygody. A teraz po prostu zobaczę, co z tego wyjdzie. Nie Muszę jeszcze sprawdzić, gdzie będę je zapisywać: mam już płatne konto odbiorcy na Spotify, konto na You Tube, sporo jest też innych serwisów, ale ich za bardzo nie znam. Trzeba więc będzie zrobić reaserch. 🙂 - Najczęściej przed zaśnięciem czytam książki, ale ostatnio bardziej wiszę na telefonie przeglądając social media, a to nie jest zbyt zdrowe, chociaż czasem znajduję tam niezłe pomysły na rozwój i nie oglądam tylko filmików z kotkami. Ale kilkanaście minut na komórce na socialach wystarczy, reszta to zmarnowany czas. Jednak czytanie to sprawdzona i lepsza forma rozwoju. 10 stron ksiązki czy artykułu dam radę przeczytać niemal zawsze.
- Często nie za bardzo mi wychodzi zapisywanie postępów, dlatego uważam to za jeden z ważniejszych nawyków, który chcę wprowadzić w życie. Bo dzięki temu mam świadomość co robię, co się dzieje, co idzie dobrze, a co tak sobie. I zawsze istnieje możliwość korekty nawyku.
Plan wchodzi w życie od dziś, czyli od 6.06.2023 i będę go realizować do 07.09.2023. Jeśli efekty będą zadowalające, będę kontynuować przez kolejne 90 dni. I zobaczę, co się stanie za 180 dni.
METODY
Żeby cały plan mi się nie rozjechał od razu z powodów formalnych, poszukam zaraz lub jutro rano apki do zapisywania postępów.
W najprostszej formie mogę zrobić arkusz w Excelu, ale poszukam może czegoś lepszego, jest tyle fajnych planerów w sieci! Albo sobie taki zaprogramuję, jeśli dokładnie takiego nie ma :).
REALIZACJA
Żeby nie być gołosłowną zacznę od PLANU nawyków. Przez dłuższy czas na myś o takim planowaniu robiło mi się słabo. Ale o dziwo ostatnio znów mam ochotę czegoś dokonać, a więc korzystam z chęci bycia na fali.
I żeby nie było, że tak tylko gadam, będę dzielić się z Tobą raz na jakiś czas przebiegiem tego PLANU (chyba raz na dwa tygodnie lub miesiąc wystarczy?).
W najbliższym czasie będę miała trochę dni wyjazdów i imprez towarzyskich, więc już wiem, że w te dni będzie najtrudniej. Muszę więc sobie zaplanować, jak się na to przygotować.
A to jedno ze zdjęć z małych wycieczek rowerowych po okolicy. Mając takie tereny nie mam właściwie już wymówek. No trochę mogłabym się powymawiać przeziębieniem, na które cierpię od niedzieli, ale powoli od dziś mija mi ból głowy a i ból mięśni i członków wydaje się mniejszy.
Spałam dziś w nocy bardzo krótko, bo wczoraj mój organizm odrabiał zaległości w spaniu i regenerował się. I to właśnie dziś podzczas nocy do godziny 4 nad ranem pisałam ten wpis i nabierałam przekonania, że nic mnie nie powstrzyma :).
Jeśli ktoś ma ze mną zamiar przystąpić do PLANU zmiany swoich NAWYKÓW, to zapraszam. Twoja lista może mieć trochę mniej punktów, bo każdy ma inne tempo i priorytety. Ale dobrze jest mieć jakiś plan, bo tylko z takim przewodnikiem mamy szansę gdzieś w ogóle dojść.
Bez planu nie ma się przeważnie szans na zrobienie czegokolwiek, a przynajmniej z sensem.
Życzę Ci więc powodzenia w Twoich planach. A sama ruszam do opracowania metody zapisu postępów moich nawyków, bo póki co nie znalazłam jeszcze odpowiedniej metody ani dobranego dla mnie PLANERA. Może będę go musiała sama zrobić lub zaprogramować – who knows!
START PROJEKTU 90 dni – 7 nawyków
Żeby nie komplikować sobie za bardzo życia będę do zapisywania postępów używać aplikacji Microsoft To Do – łatwo w niej sporządzać listy i zapisywać postępy wykonywanych działań. Do zapisywania aktywności sportowej używam od dawna FitBit, a do wycieczek rowerowych aplikacji KOMMOT, nareszcie jakaś daje radę zapisywać też moje trasy rowerowe! Picie wody i zdrowe jedzenie najlepiej mi się zapisywało dotychczas w aplikacji Fitatu. Zacznę więc od tego, żeby się zorientować, jaką mam kaloryczność posiłków. Słodyczki odpadają. Zostają owoce, bo jest pełnia sezonu. Suplementy: Wit C, Magnez, Potas, Glukozamina (Artresan), D3 i K2, i jeszcze jakieś źródło kwasów Omega3.
O, kochana, śmiały plan, trzymam kciuki!
Ja od razu widzę, że większości z tego planu nie sprostałabym, co niezbyt dobrze o mnie świadczy, ale cóż, zawsze byłam leniwa, a teraz już nie będę się zmieniać 😉
Przez dość długi czas w ogóle nie byłam w stanie formułować i realizować żadnych konkretnych planów, na pewien czas musiałam puścić kierownicę i popłynąć z prądem.
Ale dobrze, że mi wraca energia i nie mam już ograniczeń, które gdzieś się po drodze rozpłynęły :)))
Ja też jestem leniwa, ale za bardzo sobie cenię korzyści z tego planu, żeby nie spróbować!
Dzięki za kciuki, przydadzą się :))
Dziś był dzień udany, prawie wszystko poszło zgodnie z planem!
Będę Ci kibicować. Ja już niczego nie planuję. Wczoraj mi się zrobił wylew w lewym oku- na szczęście dość mały, więc nie wyglądam tak, jakbym miała zamiast oka tatara z żółtkiem. Nie ma nieszczęścia, oko się odżywi tą krwią a na randki już nie chodzę.
Serdeczności w Twoją stronę ślę!
Oj Biedactwo ty moje! Mam nadzieję, że krwiak się szybko rozpuści i znów będziesz miała piękne oczęta 🙂
Dziękuję Ci bardzo i odezwę się na dniach!
IW
czytałem gdzieś, tylko już nie pamiętam gdzie, że mieszkańcy wysp Riukiu (Okinawa i inne) piją po prostu dużo wody, bez żadnych ograniczeń, musi być jej tyle, żeby wieczorny mocz stał się całkiem przezroczysty… okay, tylko dochodzi kwestia jakości tej wody… woda w naszej studni jest koszmarnie twarda, kamień we czajniku osadza się bardzo szybko, zaś grzałka w bojlerze odmówiła działania już po kilku miesiącach, bo tyle zebrała tego kamienia… pranie w pralce obowiązkowo z Calgonem, bo inaczej pralka też szybko przestanie działać… i teraz pytanie, czy picie dużych ilości takiej wody nie zakamieniuje mi nerek?… czyli mój plan polega na… Czytaj więcej »
Jakość wody faktycznie ma znaczenie. Ja nie do końca wierzę w tę z kranu, więc kupuję wodę w butelkach, ryzykując mikrocząsteczkami plastiku, ale mimo to zaspokajając tę pierwotną potrzebę nawodnienia każdej komórki mojego ciała. Już po pierwszym dniu czuję się lepiej. Nawet przeziębienie gdzieś sobie poszło. A ja mam więcej energii i nie czuję już takiej suchości w ustach. Z tym przezroczystym moczem też czytałam, powinno się do tego dążyć. W ogóle sporo już wiem na temat własnego zdrowia i tylko nie rozumiem, jak mogłam tak długo uznawać, że kwestie mojego zdrowia nie są priorytetowe. Uczę się na nowo troski… Czytaj więcej »
Mówiąc wprost, trzymasz siebie krótko. Powodzenia
Niekoniecznie
Mówiąc wprost: nareszcie znów zaczęłam dbać o własny długoterminowy dobrostan 🙂 i przestałam szukać wymówek.
Pozdrowienia Antoni!
Bardzo lubię takie motywacyjne wpisy. Pozdrawiam, zapraszam do siebie. 😉
Zajrzałam na razie na szybko i trafiłam od razu na endorfiny! 🙂
Na takie tematy to ja też chętnie :)))
Tez trzymam kciuki kochana. Najbardziej ciekawam potcastu. I sadze ze dasz rade. Czkam więc.
Bardzo Ci dziękuję, jestem zadowolona, że moja głowa nareszcie dojrzała do zmian.
Co do podcastu to póki co uznałam, że jeszcze nie jestem do niego przygotowana. Ale zbieram tematy, notuję pomysły i coś na pewno z czasem z tego wyjdzie.
Ściskam, odpoczywaj Kochana!
Skoro jest zaplanowane, musi być zrealizowane! 🙂 Schematy nie są złe, uczą odpowiedzialności, przydają ambicji.
Najważniejsza jest gotowość wewnętrzna do wykonania planu, którą nareszcie osiągnęłam 🙂
A co do schematów – nawyki są dobre, jeśli służą dobrym celom :)))
O, był mój komentarz i zniknął. 🙂
Wszystko jest, ale nie wiem dlaczego, musiałam Twój komentarz zatwierdzić. 🙂
Powodzenia 🙂
Dziękuję 🙂
Pozdrowienia i serdeczności!
[…] więc wypisałam tu sobie jakiś czas temu we wpisie 90 dni i 7 nowych nawyków kilka nawyków, które chciałabym uczynić moją rutyną w swoim życiu. Część z Was pisze i […]