Blog

Mój nowy Canon EOS 250D, pierwsze zdjęcia

14 listopada 2019

Pod koniec października nareszcie wybrałam i postanowiłam kupić nowy aparat fotograficzny, oszczędzałam na niego od czerwca, więc kupiłam za gotówkę. Oczywiście lustrzankę, bo lubię tę technikę, z dużą kartą pamięci, jak na moje możliwości karta 64 GB wystarczy i była w dobrej cenie, najdroższe niedługo zostaną zastąpione większymi i wtedy będzie warto kupić nową większą. Tym razem jest to Canon EOS 250D. W zestawie był już podstawowy obiektyw 18-55 mm.
Dokupiłam jeszcze jeden – taki do fotografowania z bardzo bliskich odległości, czyli makro.

Canon EOS 250D

Canon EOS 250D

Canon EOS 250D

Canon EOS 250D

Canon EOS 250D

Canon EOS 250D

Canon EOS 250D

Canon EOS 250D, cały zestaw, z małym obiektywem do makro

Szykuję się do uzupełnienia mojego sprzętu jeszcze o teleobiektyw. Jest to dobrej klasy sprzęt dla amatora, ze średniej półki, kupowałam go w Saturnie, bo trafiłam tam na dobrego doradcę. Nie zamierzam póki co być profesjonalistką w tym zakresie i taki mi wystarczy do dobrej zabawy. Dlatego i ceny są w miarę umiarkowane. Do zakupu przygotowywałam się już od dłuższego czasu, nawet zanim mój Olympus się zepsuł, konsultowałam ten zakup ze znajomymi fotografami i dostałam zielone światło na tego Canona. 🙂
A możliwości tego małego cuda są niesamowite jak dla mnie! Skok technologiczny od mojego ostatniego aparatu (mój wspaniały Olympus E-520), który oddał ducha w czerwcu na koniec pobytu w Wielkiej Brytanii u Róży. Ten poprzedni służył mi przez jakieś 12 lat. Wcześniej przez kilka lat i równolegle z nim miałam też cyfrowy Sony Cyber Shot DSC H-5. Ale i z tym aparatem już się rozstałam, podarowałam go znajomemu, który stawia pierwsze kroki w fotografii cyfrowej.
Jako że nie piszę na forum fotograficznym i sama jestem w temacie tylko zdolną amatorką, nie będę sypać szczegółami technicznymi, które i tak dopiero odkrywam.
Powiem tylko, że największą i najważniejszą innowacją dla mnie jest ruchomy panel wyświetlacza, nie tylko można go odchylić, ale też odwrócić o 180 stopni.

Canon EOS 250D

Canon EOS 250D

Canon EOS 250D

Canon EOS 250D

Dzięki temu nie tylko można podglądać od razu efekt zdjęć, ale też na tym samym wyświetlaczu widzimy obraz odwrócony, np. wykonując selfie.
Na panelu odbywa się też całe sterowanie, a jest tego tyle, że dopiero zaczynam. Można tam ustawić mnóstwo różnych efektów (czyli są przygotowane gotowe ustawienia np. na zdjęcia obiektów ruchomych, jak dzieci w ruchu, czy portrety, albo zdjęcia nocne krajobrazów itd.).
Wybrałam się do portu, z którego wypływa prom do Nordenham. Oto jedno z pierwszych zdjęć, które zrobiłam:

Woda, Morze Północne, Canon 250D

Woda, Morze Północne, Canon 250D

Panorama Bremerhaven od strony Nabrzeża tzw. Lunedeich

Panorama Bremerhaven od strony Nabrzeża tzw. Lunedeich

Jeszcze kilka przymiarek na panoramę Bremerhaven od tej strony:

Panorama Bremerhaven od strony Nabrzeża tzw. Lunedeich

Panorama Bremerhaven od strony Nabrzeża tzw. Lunedeich

Panorama Bremerhaven, widok na wyjście w Morze

Panorama Bremerhaven, widok na wyjście w Morze

Panorama Bremerhaven, widok na wyjście w Morze

Panorama Bremerhaven, widok na wyjście w Morze

Akurat w tym momencie wypływał też prom do Nordenham. Popatrzcie.

Pierwsze zdjęcia z Canona

Pierwsze zdjęcia z Canona EOS 250D, Prom Weserfähre

Prom Weserfähre

Prom Weserfähre

Prom Weserfähre

Prom Weserfähre

Prom Weserfähre

Prom Weserfähre

Musiałam też wypróbować opcję selfie, a jakże.

IW, Canon

IW, Canon

Na te pierwsze zdjęcia w plenerze wybrałam się pod koniec października, lecąc na złamanie karku w sobotę nad morze, w przerwie między kolejnymi deszczami. Wywiało mnie wprawdzie po około pół godziny, ale kilka zdjęć udało mi się zrobić, i to na pierwszy rzut w ustawieniach automatycznych. Uważam, że aparat zdał egzamin.

Już te pierwsze zdjęcia mnie zachwyciły. A kolejne zdjęcia to wynik spaceru przed a właściwie w trakcie zachodu słońca. Zachody słońca są tutaj po prostu obłędne!

2019.11.10_Canon EOS 250D, Zachód słońca nad Nordenham

2019.11.10_Canon EOS 250D, Zachód słońca nad Nordenham

Zresztą patrzcie sami….

2019.11.10_Canon EOS 250D, Zachód słońca nad Nordenham

2019.11.10_Canon EOS 250D, Zachód słońca nad Nordenham

2019.11.10_Canon EOS 250D, Zachód słońca nad Nordenham

2019.11.10_Canon EOS 250D, Zachód słońca nad Nordenham

2019.11.10_Canon EOS 250D, Zachód słońca nad Nordenham

2019.11.10_Canon EOS 250D, Zachód słońca nad Nordenham

2019.11.10_Canon EOS 250D, Zachód słońca nad Nordenham

2019.11.10_Canon EOS 250D, Zachód słońca nad Nordenham

2019.11.10_Canon EOS 250D, komin

2019.11.10_Canon EOS 250D, komin w Nordenham

Panorama Bremerhaven, 2019.11.10 Canon EOS 250D

Panorama Bremerhaven, 2019.11.10 Canon EOS 250D

Panorama Bremerhaven, 2019.11.10 Canon EOS 250D

Panorama Bremerhaven, 2019.11.10 Canon EOS 250D

Prom Weserfäre na tle wyjścia z portu

Prom Weserfäre na tle wyjścia z portu

Widok na Most Kennedy'ego, Rzeka Geeste

Widok na Most Kennedy’ego, Rzeka Geeste

A tu wybrałam się do parku miejskiego, ale niestety była tam krótko, bo spotkałam się z nową koleżanką i musiałam dość szybko wracać, chcąc wypić z nią jeszcze herbatkę. Mam więc tylko parę zdjęć parkowych, a najlepsze to:

Wyjście z Bürgerpark, Bremerhaven

Wyjście z Bürgerpark, Bremerhaven

Porobiłam też kilka fotek znajomym, ale nie udostępniam portretów bez zgody zainteresowanych. W ramach zabawy sfotografowałam też obiektywem makro mój ulubiony pierścionek 🙂

Pierścionek

Pierścionek

Nowe profilowe, pod którym od dziś będę komentować Wasze wpisy też zostało zrobione moim aparatem, przyjaciel mi zrobił.

IW, Canon EOS 250D

IW, Canon EOS 250D

W takim zestawieniu nie może zabraknąć portretu Mozarta, oczywiście!

Mozart, Canon

Mozart, Canon

Mogę tylko powiedzieć, że jestem z portretów równie zadowolona, co ze zdjęć natury. Zachwyca mnie dokładność i kolory zdjęć, pokazuję tutaj oczywiście zdjęcia ze zmniejszoną rozdzielczością, bo takie na blogu wystarczą.

Cieszę się bardzo, że kupiłam ten aparat. Oczywiście taka nowa zabawka nakręca mnie do kolejnych wycieczek bliższych i dalszych i już się cieszę, jak będę wykorzystywać jego kolejne możliwości, a szczególnie ustawienia manualne, które dopiero muszę opanować.

Kolejny plan na mojej nieoficjalnej liście celów do realizacji w roku 2019 zrealizowany: mam nowy aparat i już z niego z wielką radością korzystam. A będzie jeszcze lepiej, tego jestem pewna!

Co z planów zostało mi jeszcze na ten rok? O tym będzie kolejna notka. Albo jeszcze kolejna, bo ostatnio piszę spontanicznie, w zależności od tego, co mi w duszy gra. Czekam na Wasze oceny zdjęć, ciekawa jestem, czy się Wam spodobają.

Jako że już mamy czwartek, spodziewam się, że już w ten weekend (o ile będzie ładna pogoda) mam szansę na nowe piękne zdjęcia! Trzymajcie się cieplutko i niech się szybko zrobi ten weekend!

Subscribe
Powiadom o
guest
28 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
jotka

Gratuluję zakupu, sprzęt zacny i robi świetne zdjęcia, My tez mamy lustrzankę, to jest to, nie cierpię innych opcji. Mąż kupił mi kiedyś malutki kompakcik do torebki, ale nie lubię nim robić zdjęć, bo nie mam wpływu na jakość i kadrowanie.

jotka

Takiego soniaczka czerwonego właśnie mam, taki babski aparacik:-)

anabell

To ważne, że jesteś zadowolona z tego zakupu. I ładne te zdjęcia. Jak wiesz to mój kontakt ze zdjęciami polega głównie na ich oglądaniu. .Czasem coś „fotnę” komórką i to wszystko. Mozart chyba była nieco oburzona, że ją fotografujesz;)
Miłego;)

teatralna

hmmm mam taki służbowy i …lezy w szufladzie. Używam/łam go do nagrywania spektakli i imprez ale coraz rzadziej, gdyż łatwiej mi wyciągnąć telefon. Aparat jest duży i ciężki. W telefonach mam zawsze bardzo dobrą kartę graficzną bo dużo zdjęć robię i nagrywam. Ale Ty się realizuj kochana i mam nadzieję, że będziesz miała czas i siły, bo zdjęcia świetne.

PKanalia

no…
ta galeria bez fotki Mozart byłaby jak gala boksu bez walki wieczoru albo koncert rockowy bez main event 😀
p.jzns 🙂

PKanalia

nie można zaprzeczyć, że jestem dość przewidywalnym bywalcem Twojego bloga… zawsze znajdę pretekst, by zapytać „a gdzie jest Mozart?”, nawet gdy post jest na jakiś temat kompletnie bez związku 🙂

Ania O.

Witaj w klubie Canonowiczów. 😀 Myślałam też o teleobiektywie, ale na moje potrzeby ten co mam, wystarczy mi, a nie chcę potem targać czegoś większego i cięższego. Muszę patrzyć na rozmiar i wagę sprzętu, który ze sobą zabieram. Już teraz lekko nie jest. Morze fajnie Ci wyszło. Fale rtęci dosłownie i wszystkie żyłki widać. Tylko jeszcze pokombinować z ostrością musisz, bo zdjęcia są niesfokusowane. I jest ten mój ukochany efekt, który cyfrówką jest nie do powtórzenia: słońce-gwiazda. Cudowne zdjęcie zachodu. I potem ta delikatna mgiełka na horyzoncie na trzecim i kolejnym… bajeczne. Makro – żyleta. Możesz iść na robaki. Trenowanie… Czytaj więcej »

Ania O.

Domorosłego fotografa. Mnie nikt tego nie uczył. Dlatego coraz więcej wędrowców górskich decyduje się na kupno cyfrówki z górnej półki. Bo jednak każda, najmniejsza lustrzanka, sprawia, że plecak jest odczuwalnie cięższy. Obserwuję w internecie poczynania Łukasza Supergana, to człowiek, który utrzymuje się z długodystansowych wędrówek. Można powiedzieć, że dobre zdjęcia to mus u niego. Zawsze nosił ze sobą lustrzankę, aż pewnego dnia przekonał się do cyfrówki, która mu w niczym nie wadzi, jest lekka i mała. A zdjęcia też robi piękne. Może dla oka spostrzegawczego fotografa nie, bo gdzie ta głębia, gdzie ostrość detali itd, ale swoją pracę ów aparacik… Czytaj więcej »

Beata

No wypasiony ten aparat!! Wspaniałe zdjęcia. To jest coś, czego zawsze ludziom zazdroszczę. Że potrafią ustawiać te wszystkie przesłony, zmieniają obiektywy, widzą do czego służą wszystkie przyciski w aparacie:)) No i potem cieszą się pięknymi zdjęciami. Ja sobie dorabiam teorię, że robię zdjęcia z zasady tylko komórką ;-))

Annette ;-)

Na fotografii się nie znam, więc nie będę oceniać, choć te zdjęcia zachodu słońca i Twoje nowe profilowe jak dla mnie laika za ciemne nieco, ale Morze Północne zachwycające 🙂

Antares

Ach, Canon 🙂 Używałam EOS 550D z kit-owym obiektywem 18-55mm z ogromną przyjemnością, aż po jakichś 8 latach zaczął mieć problem z autofocusem i „ostrzyć” od humoru 😉 Staruszek już miał prawo, ze mną miał ciężki żywot :D. Kupiłam go jakoś w 2010 roku jako półprofesjonalny. W zeszłym roku nabyłam Nikona D5300 z obiektywem 18-105mm w miejsce wysłużonego Canona, zachęcona przez znajomych fotografów. Rzeczywiście, Nikon co prawda ma kilka takich obszarów, w jakich radzi sobie dużo lepiej niż Canon, ALE. No właśnie ALE – coś nie umiem się z tym Nikonem polubić. Na zdjęciach z Canona mogłam uzyskiwać klimat, który… Czytaj więcej »

Antares

Ojejku jak dobrze się przekonać, że nie jestem sama z tym moim zachwytem nad klimatem z Canona 😀 Już jest nas dwie 😉

Agnieszka

Ja mam Canon EOS 100 D z obiektywem 56 mm drugi ma 75 mm nie był oryginalny, robi ładne zdjęcia.
Pierwsze test tego aparatu widzę ci wyszły bardzo fajne zdjęcia

ikroopka

Witaj w klubie 🙂 Też mam canona, jedyną jego wadą jest cena obiektywów, no ale mówi się trudno i kocha się dalej:) Dobrej zabawy życzę 🙂

28
0
Would love your thoughts, please comment.x